Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi domino83 . Mam przejechane 28537.83 kilometrów w tym 3001.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.18 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.
2023
button stats bikestats.pl
2022
button stats bikestats.pl
2021
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy domino83.bikestats.pl
  • DST 66.78km
  • Sprzęt Cross 5M
  • Aktywność Jazda na rowerze

Terenowe poszukiwania. Nadleśnictwo Poddębice

Niedziela, 7 października 2018 · dodano: 31.10.2018 | Komentarze 0

Rano spacer a po południu wskakuje na rower na podbój leśnych ścieżek i nie tylko. Motywem przewodnim zostały dwie miejscówki w powiecie poddębickim ( woj. łódzkie ). Pierwszy to cmentarz w miejscowości  Niemysłów a drugi to miejsce pamięci w Porczynach. Namiary dostałem od kolegi którego odwiedziłem i tak zagadaliśmy się w tym temacie. Ruszam około dwunastej w kierunku j. Jeziorsko w opcji asfalt plus niebieski nadwarciański.

Kaskada na Warcie
Kaskada na Warcie © Dominik

Na zaporze rezygnuję z jazdy asfaltem i wybieram moja ulubioną metodę na pokonanie interesującego mnie odcinka W barierze odgradzającej jezdnię jest wyrwa, którą zjeżdżam na kolejne pokłady nasypu. Droga ekspresowa ale uwaga na betonowe odwodnienie, tutaj przy dużej prędkości bardzo łatwo złapać gumę.

Wyrwa w barierze
Krok pierwszy
Jeszcze raz  w dół
Zjazd z nasypu w trzech etapach
Zjazd z nasypu w trzech etapach © Dominik

Dojeżdżam do miejscowości Księże Młyny i kręcę w las, nie trzymam się twardo wytyczonego pomarańczowego szlaku. W efekcie wylatuje w okolicy pierwszego miejsca - Cmentarz w Niemysłowie. W samej miejscowości jakoś kołuje na ulicy i nagle... kapeć. O kuchnia w mordę jeża. Na szczęście z przodu i raz dwa usuwam problem a następnie jadę na cmentarz.

Rozlewisko w Księżych Młynach
Rozlewisko w Księżych Młynach © Dominik 

Guma w Niemysłowie
Guma w Niemysłowie © Dominik

Tablica upamiętniająca pomordowanych
Tablica upamiętniająca pomordowanych © Dominik

Grób żołnierzy AK
Grób żołnierzy AK © Dominik

OK. Pierwszy etap zaliczony jedziemy trochę w terenie, trochę asfaltem do miejscowości Porczyny, tutaj też coś miało być ale gdzie to ja zapomniałem. Łapię za telefon i dzwonię do kolegi niestety głucho. No nic obieram kierunek na północ. Lasem Nadleśnictwa Poddębice chcę przeciąć krajową i znaleźć się w odpowiednim miejscu do zmiany kierunku na zachodni tym samym zaczynając powrót. 
Zero map i rożnych aplikacji jadę na czuja, nie jest łatwo ale nie poddaje się nawet w obliczu braku drogi i widma jazdy miedzą. W lesie znajduję ciekawy artefakt :D

Nie ma przejazdu
Nie ma przejazdu © Dominik

A tyle już za mną
A tyle już za mną © Dominik
Tutaj tez się da :)
Tutaj tez się da :) © Dominik

Nad lasem
Nad lasem © Dominik

Artefakt z lasu
Artefakt z lasu © Dominik

W końcu przecinam krajową 72 na wysokości Rezerwatu Napoleonów, tak na marginesie nazwa pochodzi od miejscowości w obrebie której znajduje się las, nie identyfikuje się jej z Napoleonem Bonaparte.

Granica rezerwatu
Granica rezerwatu © Dominik

Kręcę jak się da aby utrzymać się w lesie i opóźniam na maksa wyjazd w otwarty teren, jednak kiedyś trzeba to zrobić. Brakuje ścieżki, no znowu :( ale już dzisiaj udowodniłem że to nie problem.

Gdzie jest droga
Gdzie jest droga © Dominik

Trochę łąkami, trochę uprawami próbuję sforsować wydawałoby się kałużę na podwórku. Jednak mała Pisia ma tu taj dość szerokie rozlewisko i nie puszcza mnie dalej na północ. Pokonuje kolejne ogrodzenia niczym alianci na plażach Normandii.

Zasieki już za mną
Zasieki już za mną © Dominik

W efekcie przedostaje się do miejscowości Niewiesz, pierwszy sklep na mojej drodze i pierwszy łyk wody od paru godzin (zapomniałem). Pogoda dopisuje ale nagle na niebie pojawiają się" baboki" i zrywa się porywisty wiatr. Wracam do domu, po drodze odwiedzam kuzynostwo ( rzadko chłopaków widuję ). Uniejów zaliczam na takim półmroku a do domu wracam już w ciemnościach trzymając się z dala od asfaltu i zaliczając prawie kolizję z dwoma sarnami.

W drodze do Uniejowa
W drodze do Uniejowa © Dominik

Dobra zaprawa przed zbliżającą się wycieczka Sulejów - Przedbórz. Tam już ekipa przetestuje przygotowanie mentalne :D



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!