Info

Więcej o mnie.
2023

2022

2021

2020

2019

2018

2017


Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Lipiec1 - 0
- 2025, Czerwiec19 - 0
- 2025, Maj4 - 0
- 2025, Kwiecień5 - 2
- 2025, Marzec16 - 0
- 2025, Luty4 - 0
- 2024, Listopad2 - 0
- 2024, Październik7 - 0
- 2024, Wrzesień17 - 2
- 2024, Sierpień11 - 2
- 2024, Lipiec6 - 0
- 2024, Czerwiec5 - 0
- 2024, Maj5 - 0
- 2024, Kwiecień4 - 0
- 2024, Marzec2 - 0
- 2024, Luty5 - 0
- 2024, Styczeń2 - 0
- 2023, Grudzień2 - 0
- 2023, Listopad8 - 2
- 2023, Październik3 - 0
- 2023, Wrzesień7 - 0
- 2023, Sierpień12 - 0
- 2023, Lipiec13 - 0
- 2023, Czerwiec15 - 0
- 2023, Maj5 - 0
- 2022, Marzec7 - 0
- 2022, Luty4 - 2
- 2022, Styczeń3 - 0
- 2021, Grudzień1 - 0
- 2021, Listopad8 - 0
- 2021, Październik4 - 0
- 2021, Wrzesień9 - 0
- 2021, Sierpień11 - 0
- 2021, Lipiec9 - 0
- 2021, Czerwiec13 - 0
- 2021, Maj16 - 10
- 2021, Kwiecień11 - 2
- 2021, Marzec5 - 9
- 2021, Luty13 - 16
- 2021, Styczeń3 - 0
- 2020, Wrzesień15 - 7
- 2020, Czerwiec14 - 17
- 2020, Maj5 - 2
- 2020, Marzec1 - 3
- 2020, Luty6 - 8
- 2020, Styczeń2 - 2
- 2019, Grudzień9 - 2
- 2019, Listopad12 - 5
- 2019, Październik10 - 2
- 2019, Wrzesień8 - 0
- 2019, Sierpień13 - 5
- 2019, Lipiec10 - 6
- 2019, Czerwiec14 - 5
- 2019, Maj11 - 8
- 2019, Kwiecień10 - 2
- 2019, Marzec8 - 17
- 2019, Luty9 - 17
- 2019, Styczeń9 - 2
- 2018, Grudzień6 - 0
- 2018, Listopad13 - 7
- 2018, Październik14 - 6
- 2018, Wrzesień14 - 14
- 2018, Sierpień20 - 21
- 2018, Lipiec12 - 10
- 2018, Czerwiec13 - 19
- 2018, Maj20 - 11
- 2018, Kwiecień10 - 18
- 2018, Marzec5 - 16
- 2018, Luty15 - 8
- 2018, Styczeń10 - 0
- 2017, Grudzień3 - 0
- 2017, Listopad1 - 0
- DST 21.50km
- Czas 01:00
- VAVG 21.50km/h
- VMAX 32.19km/h
- Sprzęt Kross Level B4
- Aktywność Jazda na rowerze
Krótko po południu
Piątek, 24 maja 2019 · dodano: 24.05.2019 | Komentarze 2
Krótko po okolicy. Na powrocie prawie wyhaczyli by mnie niebiescy, chyba pomogły żółte skarpety :D Byli tam gdzie było można się ich spodziewać tylko ja zapomniałem włączyć lampki ( godzina 20.00). Jutro do pracy, nie pojadę na OrientAkcje :(
- DST 143.91km
- Sprzęt Kross Level B4
- Aktywność Jazda na rowerze
Koło - Licheń - Ślesin
Niedziela, 19 maja 2019 · dodano: 28.05.2019 | Komentarze 0
Wizyta rzutem na taśmę. Do końca nie wiedziałem gdzie pojadę gdyż sobota tak mnie wymordowała że po butelczynie czeskiego koziołka obudziłem się rankiem gotów i zwart aby iść doprowadzić się do stanu nie ujmującego powagi dnia.
Jak już mogłem spojrzeć przed oblicze rodziny oraz zjeść śniadanie nie słysząc przy tym uwag, oznajmiłem zebranym iż jadę do Sanktuarium w Licheniu. OK. Zatwierdzone, mam zgodę na start ;-)
Plan zakładał dojazd do Koła a następnie lokalnymi do Lichenia, natomiast powrót planowałem przez Konin. Wyszła by fajna pętla ale wszystko uzależniłem od sił i pogody. Wyjazd po jedenastej, jedziemy.
Raz, dwa i szybko mija 35 km w drodze do Koła. Krótka wizyta w klasztorze bernardynów (jestem w nim po raz pierwszy) i zajeżdżam na Orlen, coś tam kupiłem, to do kieszeni to do bidonu.

Jak już mogłem spojrzeć przed oblicze rodziny oraz zjeść śniadanie nie słysząc przy tym uwag, oznajmiłem zebranym iż jadę do Sanktuarium w Licheniu. OK. Zatwierdzone, mam zgodę na start ;-)
Plan zakładał dojazd do Koła a następnie lokalnymi do Lichenia, natomiast powrót planowałem przez Konin. Wyszła by fajna pętla ale wszystko uzależniłem od sił i pogody. Wyjazd po jedenastej, jedziemy.
Raz, dwa i szybko mija 35 km w drodze do Koła. Krótka wizyta w klasztorze bernardynów (jestem w nim po raz pierwszy) i zajeżdżam na Orlen, coś tam kupiłem, to do kieszeni to do bidonu.

Klasztor bernardynów. Koło © Dominik

Krypta Stanisława Ruszkowskiego. Ostatni rządca Zamku w Kole © Dominik
Z Orlenu kierunek na ul. Toruńską, następnie premierowy odcinek lokalnymi trasami (zielono znaczony szlak) do miejscowości Drzewce, a dalej do skrzyżowania z wojewódzką 266. No ale minimalnie się mylę i w Drzewcach odbiłem na zachód i mimowolnie stanąłem nad krawędzią odkrywki KWB Konin.

Na skraju odkrywki KWB Konin © Dominik

Jeszcze jedno foto © Dominik
Szybka korekta i już sobie mknę pośród pól i sadów do miejscowości Racięcice.

Racięcice. Neogotycki kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny z 1900 r. © Dominik
Kawałek jeszcze asfaltem i znów szuter, później jeszcze kilka kilometrów asfaltem i jestem pod bazyliką.

Widać już bazylikę © Dominik

Bazylika w Licheniu © Dominik
Chwila odpoczynku (kościół p.w. św. Doroty, źródełko) i postanawiam pierwszy raz odwiedzić położony 9 km od bazyliki, Ślesin. Trasa w miarę spokojna znaczona na niebiesko.

Historia z tablicy © Dominik

Handlarz gęśmi. Ślesin © Dominik

Łuk tryumfalny w Ślesinie © Dominik
Trochę tutaj odsapnąłem i przeczekałem aż burzowe chmury zejdą z mojej trasy powrotnej, nie przez Konin gdyż źle to wyglądało.

Z mostu na Kanale Warta - Gopło © Dominik

Rekonesans © Dominik
Wracałem tak jak dojazd, z małą poprawką na prawidłowy najazd na ten zagubiony zielony. W Kole mały odpoczynek i tak oto przed 21.00 jestem w domu.

W drodze powrotnej © Dominik
Dystans z mapy, gdyż w Licheniu miałem awarię licznika, przed wyjazdem spod bazyliki do Ślesina miałem przejechane 64 km.
Trasa: Posoka - Ruszków - Koło - Borki - Drzewce - Racięcice - Hellenów Pierwszy - Licheń - Piotrkowice - Ślesin - Licheń - Hellenów Pierwszy - Racięcice - Drzewce - Młynek - Koło - Ruszków - Posoka

Krypta Stanisława Ruszkowskiego. Ostatni rządca Zamku w Kole © Dominik
Z Orlenu kierunek na ul. Toruńską, następnie premierowy odcinek lokalnymi trasami (zielono znaczony szlak) do miejscowości Drzewce, a dalej do skrzyżowania z wojewódzką 266. No ale minimalnie się mylę i w Drzewcach odbiłem na zachód i mimowolnie stanąłem nad krawędzią odkrywki KWB Konin.

Na skraju odkrywki KWB Konin © Dominik

Jeszcze jedno foto © Dominik
Szybka korekta i już sobie mknę pośród pól i sadów do miejscowości Racięcice.

Racięcice. Neogotycki kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny z 1900 r. © Dominik
Kawałek jeszcze asfaltem i znów szuter, później jeszcze kilka kilometrów asfaltem i jestem pod bazyliką.

Widać już bazylikę © Dominik

Bazylika w Licheniu © Dominik
Chwila odpoczynku (kościół p.w. św. Doroty, źródełko) i postanawiam pierwszy raz odwiedzić położony 9 km od bazyliki, Ślesin. Trasa w miarę spokojna znaczona na niebiesko.

Historia z tablicy © Dominik

Handlarz gęśmi. Ślesin © Dominik

Łuk tryumfalny w Ślesinie © Dominik
Trochę tutaj odsapnąłem i przeczekałem aż burzowe chmury zejdą z mojej trasy powrotnej, nie przez Konin gdyż źle to wyglądało.

Z mostu na Kanale Warta - Gopło © Dominik

Rekonesans © Dominik
Wracałem tak jak dojazd, z małą poprawką na prawidłowy najazd na ten zagubiony zielony. W Kole mały odpoczynek i tak oto przed 21.00 jestem w domu.

W drodze powrotnej © Dominik
Dystans z mapy, gdyż w Licheniu miałem awarię licznika, przed wyjazdem spod bazyliki do Ślesina miałem przejechane 64 km.
Trasa: Posoka - Ruszków - Koło - Borki - Drzewce - Racięcice - Hellenów Pierwszy - Licheń - Piotrkowice - Ślesin - Licheń - Hellenów Pierwszy - Racięcice - Drzewce - Młynek - Koło - Ruszków - Posoka
Kategoria 100 - 200 km, Samotnie
- DST 84.94km
- Czas 04:08
- VAVG 20.55km/h
- VMAX 28.74km/h
- Sprzęt Kross Level B4
- Aktywność Jazda na rowerze
DPD
Piątek, 17 maja 2019 · dodano: 21.05.2019 | Komentarze 0
Cały tydzień, deszczowa pogoda :(
Kategoria Praca
- DST 54.70km
- Czas 02:41
- VAVG 20.39km/h
- VMAX 34.00km/h
- Sprzęt Kross Level B4
- Aktywność Jazda na rowerze
DPD
Środa, 8 maja 2019 · dodano: 21.05.2019 | Komentarze 0
Trzy dni nocek. Wychodząc rano widziałem szron na szybach. Co za zima w tym maju :(

Rankiem z pracy © Dominik

Kategoria Praca
- DST 50.54km
- Czas 02:41
- VAVG 18.83km/h
- VMAX 49.87km/h
- Sprzęt Kross Level B4
- Aktywność Jazda na rowerze
Osadnik Bartkówka. Pęcherzew
Niedziela, 5 maja 2019 · dodano: 13.05.2019 | Komentarze 0
Pomysł na wycieczkę wyszedł z przypadkowego przeglądania map. Zauważyłem że w sąsiedztwie lazurowego (nazywany jest tak osadnik w Gajówce) znajduje się kolejny osadnik wód z odkrywek kopalni węgla. Nie duży, tak jak pozostałe ale jak doczytałem powstawały i takie które raczej spełniały funkcje przelewowe a może też w jakiś sposób wzbogacają lokalny ekosystem na rekultywowanym terenie.

Mapa okolicy © Dominik
Wyjeżdżam około czternastej najpierw do nadleśnictwa a stąd pożarówką nad Zb. Przykona a dalej niebieską panoramą aż do lazurowego. Jakiegoś szaleńczego tępa to nie było gdyż już na pożarówce spotkałem nieznajomego ale rowerowego więc tak powoli jechaliśmy i ciągnęliśmy gadkę, dopiero w Psarach każdy z nas obiera własną drogę.
Przed lazurowym odbijam na północ, trochę mokro i błotniście ale nie jest najgorzej. Jadę wzdłuż wąskiego kanału aby w końcu dotrzeć do ukrytego pośród gęstwiny kolczastego zielska miejsca docelowego.

Błotne kąpiele © Dominik
Mapa okolicy © Dominik
Wyjeżdżam około czternastej najpierw do nadleśnictwa a stąd pożarówką nad Zb. Przykona a dalej niebieską panoramą aż do lazurowego. Jakiegoś szaleńczego tępa to nie było gdyż już na pożarówce spotkałem nieznajomego ale rowerowego więc tak powoli jechaliśmy i ciągnęliśmy gadkę, dopiero w Psarach każdy z nas obiera własną drogę.
Przed lazurowym odbijam na północ, trochę mokro i błotniście ale nie jest najgorzej. Jadę wzdłuż wąskiego kanału aby w końcu dotrzeć do ukrytego pośród gęstwiny kolczastego zielska miejsca docelowego.


Chatka nad brzegiem © Dominik

Wejście do chatki © Dominik

Osadnik Bartkówka © Dominik
Chwila odpoczynku i wracam na niebieski i kieruje się w stronę Turku, gdzie pod wiaduktem kolejowym zmieniam kierunek i jadę do Pęcherzewa. Po co ? W okolicy jest fajne wzniesienie, chyba o wysokości 150 m, myślę że powstało wyniku nasypu materiału z odkrywek. Raz kiedyś tedy przejeżdżałem ale... to było chyba trzy lata temu. Szczyt wzniesienia płaski z punktem widokowym z którego nic nie można zobaczyć, ponieważ nikt nie zadbał o to aby coś było widać a tablicę postawiło nadleśnictwo.

No to się szykuje © Dominik

Na górze jeszcze jeden © Dominik

Ktoś wie co to może być © Dominik
Powrót przez panoramę do Psar a następnie Przykona - Smulsko - dom.
- DST 88.24km
- Czas 04:05
- VAVG 21.61km/h
- VMAX 39.83km/h
- Sprzęt Kross Level B4
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Łodzi do domu
Sobota, 4 maja 2019 · dodano: 14.05.2019 | Komentarze 4
W Łodzi fajnie ale trzeba wracać, po śniadanku spakowałem się i wyruszam. Najpierw wzdłuż włókniarzy a dalej skręcam w kierunku Konstantynowa, Lutomierska.

Ciekawostki z Konstantynowa © Dominik

Mural przy wojewódzkiej © Dominik
Nie kręcę się nigdzie gdyż mam słabe rozeznanie co i gdzie, jedyne co chce zobaczyć to cmentarz wojenny w Żabiczkach/Rszewie.

Cmentarz wojenny w Zabiczkach/Rszewie © Dominik
Po chwili na fotkowanie wyruszam do Lutomierska, podczas ostatniej wizyty wiedziałem to co mnie najbardziej interesowało więc niezatrzymując się odbijam od wojewódzkiej i przez Jerwonice, Puczniew ... dojeżdżam do Małynia. Uzupełniam zapasy i dalej już kręcę na tamę a po drodze zgarniam dwa folkowe przystanki, tych jeszcze nie widziałem.

Wiosna J. Malczewski © Dominik

Folklor Sieradzki. Folkowe Przystanki, Fundacja Tu Brzoza © Dominik

Samotność w sieci © Dominik
Z tamy przez Skęczniew, Zagaj i jestem w domciu.

Ciekawostki z Konstantynowa © Dominik

Mural przy wojewódzkiej © Dominik
Nie kręcę się nigdzie gdyż mam słabe rozeznanie co i gdzie, jedyne co chce zobaczyć to cmentarz wojenny w Żabiczkach/Rszewie.

Cmentarz wojenny w Zabiczkach/Rszewie © Dominik
Po chwili na fotkowanie wyruszam do Lutomierska, podczas ostatniej wizyty wiedziałem to co mnie najbardziej interesowało więc niezatrzymując się odbijam od wojewódzkiej i przez Jerwonice, Puczniew ... dojeżdżam do Małynia. Uzupełniam zapasy i dalej już kręcę na tamę a po drodze zgarniam dwa folkowe przystanki, tych jeszcze nie widziałem.

Wiosna J. Malczewski © Dominik

Folklor Sieradzki. Folkowe Przystanki, Fundacja Tu Brzoza © Dominik

Samotność w sieci © Dominik
Z tamy przez Skęczniew, Zagaj i jestem w domciu.
Kategoria Samotnie
- DST 147.37km
- Czas 07:05
- VAVG 20.81km/h
- VMAX 38.65km/h
- Sprzęt Kross Level B4
- Aktywność Jazda na rowerze
Nad J. Lucieńskim. Okrąglaki
Piątek, 3 maja 2019 · dodano: 27.05.2019 | Komentarze 0
Miejsce do którego wybrałem się tego dnia interesowało mnie już od dłuższego czasu. Jednak dystans nie był dla mnie osiągalny dopiero kiedy rok temu trochę dalej zacząłem jeździć wycieczka w to miejsce stała się realna. Po za tym inspirowały mnie liczne filmy z kanałów urbex.
Wyjeżdżam z małym opóźnieniem, tak po siódmej rano, pada :( W pośpiesznym tępię mijam Uniejów i kieruje się w stronę sanktuarium w Świnicach Warckich, Grabowa.

W kierunku Grabowa © DominikWyjeżdżam z małym opóźnieniem, tak po siódmej rano, pada :( W pośpiesznym tępię mijam Uniejów i kieruje się w stronę sanktuarium w Świnicach Warckich, Grabowa.

Z Grabowa obieram kierunek do Krośniewic gdzie niestety opuszczam lokalne spokojne drogi i do samego Gostynianina jadę wojewódzką. W trasie zaliczam krótki postój w Łaniętach oraz Sokołowie.

Krośniewice witają © Dominik

Kościół p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Łanięta © Dominik

Miejsce pamięci © Dominik

Na Mazowszu po raz pierwszy © Dominik

Sokołów. Kościół p.w. św. Anny © Dominik

W okolicy kościoła © Dominik


Krośniewice witają © Dominik

Kościół p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Łanięta © Dominik

Miejsce pamięci © Dominik

Na Mazowszu po raz pierwszy © Dominik

Sokołów. Kościół p.w. św. Anny © Dominik

W okolicy kościoła © Dominik

Tablica przy pomniku © Dominik
I tak oto jadąc w granicach trzech województw jestem u podnóża Zamku w Gostyninie.

Pod zamkiem © DominikI tak oto jadąc w granicach trzech województw jestem u podnóża Zamku w Gostyninie.


Informacja historyczna © Dominik
Zamek położony na niewielkim wzniesieniu w otoczeniu małego zbiornika wodnego. Co do samego zamku zauważam intrygujące podobieństwo do zamku w Przedczu, strzeliste zakończenie nad bramą. Może wynika to z roli jaką oba zamki przejściowo pełniły, otóż każdy z nich służył jako kościół ewangelicki i być może stąd taka przebudowa.

Zamek w Gostyninie © Dominik

Jeziorko u podnóża zamku © Dominik
Z Gostynina jadę już ostatnia prostą do miejsca docelowego, opuszczonego ośrodka wypoczynkowego nad Jeziorem Lucieńskim. Bardzo przyjemna trasa z DDR która na pewnym etapie staje się szutrowym odcinkiem. Takie rozwiązania bardzo lubię, coś takiego spalskiego.

Szutrowa DDR © Dominik
W końcu jestem pod brama ośrodka, zakaz wstępu i tak dalej. Szczerze to powiem że trzeba tutaj uważać na to po czym się stąpa, szkło, szkło i jeszcze raz szkło.

Salon sprzątany na szybko © Dominik

Widok na ostatnie piętro © Dominik
O przyczynach takiego stanu rzeczy słyszałem przeróżne teorie, pewnie każda z nich zawiera trochę prawdy i jest następstwem kolejnych. Postanawiam złapać Nówkę pod pachę i wejść na ostanie piętro. Jedyne o co nie musicie się obawiać to schody :)

Rzut oka na poszczególne kondygnacje © Dominik

Nie jestem sam © Dominik

Sąsiadujący, fot z ostatniego piętra © Dominik
Cały kompleks tworzą chyba trzy (już nie pamiętam) budynki połączone korytarzem. Po za tym w cześci zachodniej znajduje się zaplecze techniczne.

Okrąglaki nad J. Lucieńskim © Dominik

Klimatyczne miejsce © Dominik
Krótka chwila odpoczynku nad jeziorem i wracam do Gostynina. Tutaj postanawiam że dojadę na dworzec w Kutnie i przenocuję w Łodzi, powrót do domu następnego dnia.


Siedząc w ŁKA. Pamiątka z wycieczki © Dominik
Trasa: Uniejów - Świnice Warckie - Grabów - Krośniewice - Łanięta - Sokołów - Gostynin - Lucień - Gostynin - Strzelce - Kutno
Kategoria 100 - 200 km
- DST 99.06km
- Czas 06:06
- VAVG 16.24km/h
- VMAX 54.00km/h
- Sprzęt Kross Level B4
- Aktywność Jazda na rowerze
BikeOrient - Cmińsk
Sobota, 27 kwietnia 2019 · dodano: 29.05.2019 | Komentarze 0
Pierwszy w tym sezonie start w Pucharze BikeOrient, którego gospodarzem został Ćmińsk w gminie Miedziana Góra.

Pierwszy w tym roku © Dominik
Na miejsce dojeżdżam z Danielem, brakowało nam jednej osoby do drużyny ale postanowiliśmy trasę rajdu przejechać wspólnie. Miło spotkać znajome twarze i to nawet z okolic. Wypakowaliśmy rowery i idziemy po małej czarnej na pkt. startu. Powitanie ze strony gospodarzy i jest już rozdanie map.

Jeszcze nie podnosimy © Dominik
Chwila namysłu i jazda na pierwszy punkt, trochę tłoczno ale każdy zdąży ;-) Tak wraz z Danielem zaliczamy pierwszy punkt PKT 4 Mostek, jedziemy na następny PKT 7 Wiata. Dobry najazd asfaltem a sam punkt bardzo prosty, choć lampion umieszczony pod samym zadaszeniem. Następny nasz na mapie to PKT 2 Nad Strumieniem, tutaj trochę mokro ale jest :) Dalej trzy bardzo łatwe punkty, za to na bardzo fajnej trasie pośród lasu PKT 8 Krzyż partyzancki, PKT 3 Miejsce biwakowe, PKT 6 Krzyż biskupi.

Miejsce pamięci © Dominik
Z szóstego jedziemy coś wszamać, bufet na trasie i PKT 1 Wiata zaliczony. Chwila odpoczynku i jedziemy na PKT 17 Brzeg zalewu a dalej na PKT 10 Źródło i PKT 15 Ślady tetrapoda.

Punkt " ślady tetrapoda" © Dominik
Pogoda dzisiejszego dnia nie rozpieszcza, w powietrzu czuć już deszcz ale nie dla pogody przyjechaliśmy taki szmat drogi :) Z ostatniego punktu jedziemy do PKT 15 Podnóża skałki

Kolejny zdobyty © Dominik

Spod lampionu © Dominik
a stąd pod PK 14 Ambona, tutaj zeszło nam czasu a czasu. Trudno jednak nie pomylić ambony z bocianim gniazdem bo tak nie którzy to miejsce nazywali :D Mamy czternastkę i jedziemy pod PKT 22 Pomnik. Następna nasza zawieszka, tracimy dużo czasu niewykorzystując dogodnego najazdu a wybierając ten wydawałoby się najkrótszy. OK. Dwadzieścia dwa mamy za sobą, wracamy w okolice ambony a następnie dalej na południe zaliczamy kolejny PKT 25 Wiata, u podnóża Diabelskiego Kamienia.

Diabelski Kamień © Dominik
Czas nagli a nam do pełnej puli pozostają jeszcze cztery punkciki. Pada PKT 29 Górka. Na dwunastce kolejna zawieszka i po raz pierwszy odpuszczamy, nie będzie pełnych osiemnastu :( Cały czas czerwonym dojeżdżamy do PKT 5 Skraj lasu i PKT 9 Wierzchołek dawnej skoczni.

Wierzchołek dawnej skoczni © Dominik
Podczas zjazdu łapię gumę ale nie ma czasu na akcje reperacje, udaje mi się dojechać ;) W sumie zdobytych siedemnaście punktów i odległe siedemdziesiąte miejsce w kategorii open na trasie MEGA.

Pamiątkowy ;-) © Dominik
Podziękowania dla Daniela, który jak zwykle był zorientowany w terenie, ja rozglądałem się to tu to tam pomagając przy zdobyciu zaledwie dwóch punkcików.

Pierwszy w tym roku © Dominik
Na miejsce dojeżdżam z Danielem, brakowało nam jednej osoby do drużyny ale postanowiliśmy trasę rajdu przejechać wspólnie. Miło spotkać znajome twarze i to nawet z okolic. Wypakowaliśmy rowery i idziemy po małej czarnej na pkt. startu. Powitanie ze strony gospodarzy i jest już rozdanie map.

Jeszcze nie podnosimy © Dominik
Chwila namysłu i jazda na pierwszy punkt, trochę tłoczno ale każdy zdąży ;-) Tak wraz z Danielem zaliczamy pierwszy punkt PKT 4 Mostek, jedziemy na następny PKT 7 Wiata. Dobry najazd asfaltem a sam punkt bardzo prosty, choć lampion umieszczony pod samym zadaszeniem. Następny nasz na mapie to PKT 2 Nad Strumieniem, tutaj trochę mokro ale jest :) Dalej trzy bardzo łatwe punkty, za to na bardzo fajnej trasie pośród lasu PKT 8 Krzyż partyzancki, PKT 3 Miejsce biwakowe, PKT 6 Krzyż biskupi.

Miejsce pamięci © Dominik
Z szóstego jedziemy coś wszamać, bufet na trasie i PKT 1 Wiata zaliczony. Chwila odpoczynku i jedziemy na PKT 17 Brzeg zalewu a dalej na PKT 10 Źródło i PKT 15 Ślady tetrapoda.

Punkt " ślady tetrapoda" © Dominik
Pogoda dzisiejszego dnia nie rozpieszcza, w powietrzu czuć już deszcz ale nie dla pogody przyjechaliśmy taki szmat drogi :) Z ostatniego punktu jedziemy do PKT 15 Podnóża skałki

Kolejny zdobyty © Dominik

Spod lampionu © Dominik
a stąd pod PK 14 Ambona, tutaj zeszło nam czasu a czasu. Trudno jednak nie pomylić ambony z bocianim gniazdem bo tak nie którzy to miejsce nazywali :D Mamy czternastkę i jedziemy pod PKT 22 Pomnik. Następna nasza zawieszka, tracimy dużo czasu niewykorzystując dogodnego najazdu a wybierając ten wydawałoby się najkrótszy. OK. Dwadzieścia dwa mamy za sobą, wracamy w okolice ambony a następnie dalej na południe zaliczamy kolejny PKT 25 Wiata, u podnóża Diabelskiego Kamienia.

Diabelski Kamień © Dominik
Czas nagli a nam do pełnej puli pozostają jeszcze cztery punkciki. Pada PKT 29 Górka. Na dwunastce kolejna zawieszka i po raz pierwszy odpuszczamy, nie będzie pełnych osiemnastu :( Cały czas czerwonym dojeżdżamy do PKT 5 Skraj lasu i PKT 9 Wierzchołek dawnej skoczni.

Wierzchołek dawnej skoczni © Dominik
Podczas zjazdu łapię gumę ale nie ma czasu na akcje reperacje, udaje mi się dojechać ;) W sumie zdobytych siedemnaście punktów i odległe siedemdziesiąte miejsce w kategorii open na trasie MEGA.

Pamiątkowy ;-) © Dominik
Podziękowania dla Daniela, który jak zwykle był zorientowany w terenie, ja rozglądałem się to tu to tam pomagając przy zdobyciu zaledwie dwóch punkcików.
Kategoria 100 - 200 km
- DST 15.80km
- Sprzęt Kross Level B4
- Aktywność Jazda na rowerze
DPD
Piątek, 26 kwietnia 2019 · dodano: 13.06.2019 | Komentarze 0
Ostatni dzień. Jutro start w pierwszej tegorocznej edycji BikeOrient , gospodarzem imprezy jest położony 20 km od Kielc, Ćmińsk. Znowu zapomniałem licznika dystans podaje z mapy.
Kategoria Praca
- DST 37.68km
- Czas 01:34
- VAVG 24.05km/h
- VMAX 43.11km/h
- Sprzęt Kross Level B4
- Aktywność Jazda na rowerze
Turek
Czwartek, 25 kwietnia 2019 · dodano: 25.04.2019 | Komentarze 0
Do ośrodka rehabilitacyjnego i z powrotem. Ciepełko aż miło :)