Info

Więcej o mnie.
2023

2022

2021

2020

2019

2018

2017


Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Maj3 - 0
- 2025, Kwiecień5 - 2
- 2025, Marzec16 - 0
- 2025, Luty4 - 0
- 2024, Listopad2 - 0
- 2024, Październik7 - 0
- 2024, Wrzesień17 - 2
- 2024, Sierpień11 - 2
- 2024, Lipiec6 - 0
- 2024, Czerwiec5 - 0
- 2024, Maj5 - 0
- 2024, Kwiecień4 - 0
- 2024, Marzec2 - 0
- 2024, Luty5 - 0
- 2024, Styczeń2 - 0
- 2023, Grudzień2 - 0
- 2023, Listopad8 - 2
- 2023, Październik3 - 0
- 2023, Wrzesień7 - 0
- 2023, Sierpień12 - 0
- 2023, Lipiec13 - 0
- 2023, Czerwiec15 - 0
- 2023, Maj5 - 0
- 2022, Marzec7 - 0
- 2022, Luty4 - 2
- 2022, Styczeń3 - 0
- 2021, Grudzień1 - 0
- 2021, Listopad8 - 0
- 2021, Październik4 - 0
- 2021, Wrzesień9 - 0
- 2021, Sierpień11 - 0
- 2021, Lipiec9 - 0
- 2021, Czerwiec13 - 0
- 2021, Maj16 - 10
- 2021, Kwiecień11 - 2
- 2021, Marzec5 - 9
- 2021, Luty13 - 16
- 2021, Styczeń3 - 0
- 2020, Wrzesień15 - 7
- 2020, Czerwiec14 - 17
- 2020, Maj5 - 2
- 2020, Marzec1 - 3
- 2020, Luty6 - 8
- 2020, Styczeń2 - 2
- 2019, Grudzień9 - 2
- 2019, Listopad12 - 5
- 2019, Październik10 - 2
- 2019, Wrzesień8 - 0
- 2019, Sierpień13 - 5
- 2019, Lipiec10 - 6
- 2019, Czerwiec14 - 5
- 2019, Maj11 - 8
- 2019, Kwiecień10 - 2
- 2019, Marzec8 - 17
- 2019, Luty9 - 17
- 2019, Styczeń9 - 2
- 2018, Grudzień6 - 0
- 2018, Listopad13 - 7
- 2018, Październik14 - 6
- 2018, Wrzesień14 - 14
- 2018, Sierpień20 - 21
- 2018, Lipiec12 - 10
- 2018, Czerwiec13 - 19
- 2018, Maj20 - 11
- 2018, Kwiecień10 - 18
- 2018, Marzec5 - 16
- 2018, Luty15 - 8
- 2018, Styczeń10 - 0
- 2017, Grudzień3 - 0
- 2017, Listopad1 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
Samotnie
Dystans całkowity: | 11265.07 km (w terenie 1147.19 km; 10.18%) |
Czas w ruchu: | 302:52 |
Średnia prędkość: | 19.88 km/h |
Maksymalna prędkość: | 51.36 km/h |
Suma podjazdów: | 2108 m |
Suma kalorii: | 1257 kcal |
Liczba aktywności: | 135 |
Średnio na aktywność: | 83.44 km i 3h 36m |
Więcej statystyk |
- DST 16.50km
- Sprzęt Cross 5M
- Aktywność Jazda na rowerze
Rozruch
Wtorek, 2 stycznia 2018 · dodano: 02.01.2018 | Komentarze 0
Pierwsze km 2018 :)- DST 14.00km
- Sprzęt Cross 5M
- Aktywność Jazda na rowerze
Pożegnanie 2017
Niedziela, 31 grudnia 2017 · dodano: 08.01.2018 | Komentarze 0
Ostatnia w 2017 krótka trasa przez Czarny Las do Zbiornika Przykona
Zbiornik Przykona © Dominik
- DST 120.00km
- Sprzęt Cross 5M
- Aktywność Jazda na rowerze
Śladem białych dam
Niedziela, 17 grudnia 2017 · dodano: 04.09.2019 | Komentarze 0
Pomysł na taką trasę podjąłem chyba tydzień wcześniej a inspiracją były zamki położone w mojej okolicy - woj. wielkopolskie i łódzkie.
Całość nie licząc ok. 2 km przebiega asfaltem: DK72 do Uniejowa, wojewódzka 473,263 do zamku w Besiekierach i Borysławic, DK92 do Koła. Powrót do pkt. startu - miejsce zamieszkania, droga lokalna.Tyle wstępem, jedziemy:)
Kierunek południe i po przejechaniu 650 m zjazd w kierunku lasów Nadleśnictwa Turek i granicy województw wielkopolskiego i łódzkiego, następnie do miejscowości Człopki wjazd na DK72 którą dojeżdżam do Uniejowa.
Całość nie licząc ok. 2 km przebiega asfaltem: DK72 do Uniejowa, wojewódzka 473,263 do zamku w Besiekierach i Borysławic, DK92 do Koła. Powrót do pkt. startu - miejsce zamieszkania, droga lokalna.Tyle wstępem, jedziemy:)
Kierunek południe i po przejechaniu 650 m zjazd w kierunku lasów Nadleśnictwa Turek i granicy województw wielkopolskiego i łódzkiego, następnie do miejscowości Człopki wjazd na DK72 którą dojeżdżam do Uniejowa.

Zamek Arcybiskupów Gnieźnieńskich © Dominik

Biała Dama z Zamku w Uniejowie © Dominik
"Dawno, dawno temu , w czasach wojen i najazdów, w uniejowskim parku ukryto skrzynie pełne złota i srebra. Pewnego razu zjawili się zbóje, chcący wykraść skarb. Pojmali wiec młodzieńca z zamku i kazali mu wskazać, gdzie ukryte jest złoto. Przestraszony chłopak wyznał to Uniejce – swojej ukochanej. Ta uśpiła młodzieńca i sama poszła do zbójów. Wyprowadziła ich na bagna. Chciała zgubić zbójów i uciec, ale niestety, nie udało się. Jeden ze złoczyńców w ostatniej chwili schwycił ją za rękę i pociągnął ze sobą w bagienną otchłań. Od tego czasu nad brzegiem Warty spotkać można dziewczę w długiej jasnej szacie. A jeszcze dziś w trawie czasami można znaleźć monety z licem Uniejki. Lecz jeśli ktoś ma złe zamiary, usłyszy jęki i wrzaski zbójów."Z zamku po kładce na Warcie przejeżdżam do centrum miasta, mijając rynek wyjeżdżam z Uniejowa. Kieruję się do Dąbia. Następny przystanek to Umień i Besiekiery.

Na trasie do Dąbia © Dominik
Przejeżdżając wiaduktem nad A2 znów jestem w obrębie woj. wielkopolskiego ;)

Wielkopolska wita Nerem © Dominik
Kluczowe miejsce dla mojej trasy to skrzyżowanie na drodze nr 263 w miejscowości Drzewce. Kierując się w prawo mamy Zamek w Besiekierach, w lewo drewniany kościół w Umieniu. Kompromis - najpierw jadę zobaczyć kościół w Umieniu, wracam i jadę pod zamek.

Wielkopolska wita Nerem © Dominik
Kluczowe miejsce dla mojej trasy to skrzyżowanie na drodze nr 263 w miejscowości Drzewce. Kierując się w prawo mamy Zamek w Besiekierach, w lewo drewniany kościół w Umieniu. Kompromis - najpierw jadę zobaczyć kościół w Umieniu, wracam i jadę pod zamek.

Kościół w Umieniu © Dominik

Zamek w Besiekierach © Dominik
"Z zamkiem związana jest legenda o rycerzu, który założył się z diabłem Borutą z pobliskiej Łęczycy, że zbuduje od podstaw zamek, ale nie skorzysta z siekiery. Tak też zrobił, zamek zbudował jednak nie wiedział że jeden z chłopów zwożących kamienie na zamek nazywa się Siekierka. Zakład więc przegrał i stracił na rzecz diabła duszę jak i zamek, który nazwano następnie Besiekierami. Diabeł podobno wciąż go pilnuje, do dziś jest czasami widziany po zmroku."
Uparłem się aby zobaczyć jeszcze stojący przy drodze wiatrak kozłowy więc zarządziłem znów powrót z zamku do skrzyżowania.

Wiatrak Kozłowy © Dominik
Wiatrak ofotkowany a nawet jego położenie naniesione w google maps :) tak dla zainteresowanych. Kontynuuję trasę w kierunku Kłodawy i po ok. 4,8 km zjeżdżam z drogi wojewódzkiej 263 do miejscowości Zawadka gdzie drogą lokalną kieruję się do Borysławic Zamkowych

Zamek w Borysławicach Zamkowych © Dominik
"Według legendy ruiny zamków rycerskich w Borysławicach i Besiekierach, oddalone od siebie w prostej linii o mniej więcej 15 km, łączy postać tajemniczej białej damy, która od czasu do czasu pojawia się raz w jednym, raz w drugim zamczysku i snuje się po ich zwaliskach. Ma to być duch nieszczęśliwej panny Szczawińskiej, dziedziczki obydwu rezydencji, która nie chciała wyjść za mąż za wybranego jej przez rodziców kandydata. Za karę została uwięziona przez ojca w wieży bramnej w Borysławicach, a próbując się z niej wydostać po linie dostarczonej przez kochanka, spadła i zginęła na miejscu."
Zamek nr 3 zaliczony, przejeżdżam mostem nad rzeką Rgilewka i kieruje się do Koła - DK92

Rzeka Rgilewka © Dominik
W Kole postanowiłem trochę odpocząć. Moje ulubione miejsce o tej porze to Stacja Orlen

Kawa na Orlen w Kole ;-) © Dominik
Niestety trochę to wszystko się przeciągnęło i o 16 zapadł zmierzch co pokrzyżowało mi plany odwiedzenie Zamku Królewskiego nad brzegiem Warty. Zdjęć w takich warunkach mój sprzęt nie wykona :( a więc opuszczam Koło i ruszam na południe do pkt. startu - jazda doga lokalną ( 35 km ). Melduję się ok godz. 18 a wyjeżdżałem około 9.
Zapraszam do odwiedzenia pogranicza dwóch województw. Dojazd: PKP - Koło, Kłodawa; samochód DK 72;92, A2 - węzeł w okolicach Dąbia.
Zapraszam do odwiedzenia pogranicza dwóch województw. Dojazd: PKP - Koło, Kłodawa; samochód DK 72;92, A2 - węzeł w okolicach Dąbia.
Kategoria 100 - 200 km, Samotnie
- DST 123.00km
- Sprzęt Cross 5M
- Aktywność Jazda na rowerze
Na Koniec Świata
Niedziela, 10 grudnia 2017 · dodano: 12.01.2018 | Komentarze 0
Hej, pozdrawiam wszystkich na bike stats. To moja kolejna ubiegłoroczna trasa z serii w nieznane :) Nigdy nie sądziłem że Koniec Świata jest tak blisko ;) a dokładniej znajduje się na południe od Błaszek, w linii prostej 14,5 km. Niedziela ok godz 9 -10, silnie wiejący wiatr prosto w twarz troszkę odstraszał ale miałem uśmiech na twarzy kiedy pomyślałem o powrocie z wiatrem w plecy. Postanowiłem tak obrać trasę aby jak najwięcej było asfaltu a szutry i różne niespodzianki ograniczyć do minimum. OK. plecak, kanapki , bidon i jedziemy :)
Z miejsca zamieszkania kieruje się na południe do miejscowości Zagaj a następnie do miasteczka Dobra.


Kościół Rzymskokatolicki p.w. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny © Dominik
Następnie DK 83 do drogi wojewódzkiej 471, przejeżdżam mostem nad kanałem Teleszyny w kierunku Głuchowa - nie mylić z Gołuchowem k. Kalisza ;)

Śluza na kanale Teleszyny © DominikZ miejsca zamieszkania kieruje się na południe do miejscowości Zagaj a następnie do miasteczka Dobra.


Kościół Rzymskokatolicki p.w. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny © Dominik
Następnie DK 83 do drogi wojewódzkiej 471, przejeżdżam mostem nad kanałem Teleszyny w kierunku Głuchowa - nie mylić z Gołuchowem k. Kalisza ;)

Ok. przychodzi czas pożegnać się z Wielkopolskim i kontynuować podróż w granicach woj. łódzkiego w kierunku Goszczanowa. Natężenie ruchu znikome, na drzewach i przystankach autobusowych widać znaczenia szlaku rowerowego.

Żegnamy Wielkopolskę © Dominik

Kościół p.w. św. Benedykta Opata w Goszczanowie © Dominik
Zatrzymuje się w Chlewo a następnie planuję postój i małe co nie co Błaszkach.

Chlewo, Kościół p.w. św. Marcina i Stanisława Biskupa © Dominik
Żegnamy Wielkopolskę © Dominik

Kościół p.w. św. Benedykta Opata w Goszczanowie © Dominik
Zatrzymuje się w Chlewo a następnie planuję postój i małe co nie co Błaszkach.


Kościół pw. św. Anny w Błaszkach © Dominik

Błaszkowianka. Pomnik „Bohaterom Tej Ziemi” © Dominik
Co do postoju to tak średnio jestem usatysfakcjonowany. Sądziłem że będę mógł odpocząć na jednej ze stacji naszego rodzimego koncernu - moje ulubione ale nie ze względu na posiadanie karty lojalnościowej :D Okazało się że stacja mikrus i nawet nie mam jak "klapnąć". Trudno, towarzystwa dotrzymała mi " błaszkowianka". Spojrzałem jeszcze na mapę według której przede mną same odcinki specjalne, trochę szutru i lasu ale to już wiedziałem przed wyjazdem. Na marginesie powiem że zwyczajnie od Błaszek źle wybrałem kierunek ale z małym opóźnieniem i po małych perypetiach dostałem się na miejsce. Dla wszystkich zainteresowanych dodam że Koniec Świata leży Wielkopolsce ;)

Koniec Świata :) © Dominik"

Chata na Końcu Świata © Dominik
Godzina odpoczynku i wyruszam z powrotem ;) Nie wspominając o perypetiach na samym końcu trasy to ogólnie byłem zadowolony. Co prawda jak zwykle ostatnio wracałem wieczorem ale... :D
Jedno słówko na koniec, w drodze powrotnej raz jeszcze zatrzymałem się na stacji - kawa na "stand up" i miła rozmowa z sympatyczną obsługą :)
Mapa - odcinek w lesie przed Koniec Świata poprowadziłem ze zdjęć google.

Koniec Świata :) © Dominik"

Chata na Końcu Świata © Dominik
Godzina odpoczynku i wyruszam z powrotem ;) Nie wspominając o perypetiach na samym końcu trasy to ogólnie byłem zadowolony. Co prawda jak zwykle ostatnio wracałem wieczorem ale... :D
Jedno słówko na koniec, w drodze powrotnej raz jeszcze zatrzymałem się na stacji - kawa na "stand up" i miła rozmowa z sympatyczną obsługą :)
Mapa - odcinek w lesie przed Koniec Świata poprowadziłem ze zdjęć google.
Kategoria 100 - 200 km, Samotnie
- DST 132.00km
- Sprzęt Cross 5M
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek - Geometryczny Środek Polski
Niedziela, 5 listopada 2017 · dodano: 25.01.2018 | Komentarze 0
Hej. Pozdrowienia dla wszystkich na BS ;) Na wizytę w Piątku miałem ochotę chyba od ponad roku ale zawsze coś, odmienny kierunek lub liczba miejsc które pragnąłem zobaczyć nie pozwalała na wygospodarowanie odpowiedniego czasu. W końcu postanowiłem dołączyć do osób które tym wyczynem mogą się pochwalić w rowerowym dossier.
Wyjeżdżam w niedzielę około godziny dziewiątej rano. Kierunek miejscowości Smulsko i wjeżdżam na DK 72, kierując się na wschód przez Uniejów dojeżdżam Wartkowic. Na trasie odwiedzam zespół dworsko parkowy w Biernacicach, który już od dłuższego czasu wydaje się błagać o pomoc. Obiekt w rękach prywatnych z zakazem wstępu ale powiedzmy że udało, się wykonać zdjęcie samego dworu :)
Wyjeżdżam w niedzielę około godziny dziewiątej rano. Kierunek miejscowości Smulsko i wjeżdżam na DK 72, kierując się na wschód przez Uniejów dojeżdżam Wartkowic. Na trasie odwiedzam zespół dworsko parkowy w Biernacicach, który już od dłuższego czasu wydaje się błagać o pomoc. Obiekt w rękach prywatnych z zakazem wstępu ale powiedzmy że udało, się wykonać zdjęcie samego dworu :)

Zespół dworsko parkowy w Biernacicach k. Uniejowa © Dominik
Miedzy Uniejowem a Wartkowicami jest jeszcze jeden obiekt, który myślę że warto zobaczyć. Jest to Dworek Marii Konopnickiej w Bronowie. Niestety dzisiaj nie mam aż tyle czasu a druga sprawa to taka że już odwiedziłem kiedyś to miejsce. Przed Wartkowicami odbijam z wojewódzkiej i wzdłuż brzegu Neru trafiam do miejsca którego przeznaczenia sam do tej pory nie znam, myślę że jest to chyba mała elektrownia wodna ale może jestem błędzie.

Następnie wracam na sfalt i kieruje się do Łęczycy - miasta siedziby Diabła Boruty ;) Nie jestem tutaj po raz pierwszy więc zaoszczędzam troszkę czasu na poszukiwaniach to czego mnie najbardziej interesuje - zamku.

Zamek został wzniesiony przez Kazimierza Wielkiego ale nie jest znana dokładna data rozpoczęcia budowy zamku i jej zakończenia. Początek prac budowlanych mógł mieć miejsce już niedługo po roku 1345, kiedy to ziemia łęczycka należała jeszcze do księcia Władysława Garbatego, jednak nie była już jego główną siedzibą.

Zaraz po ukończeniu budowy, Zamek Łęczycki stał się rezydencją królewską Kazimierza Wielkiego, a następnie był siedzibą starosty łęczyckiego. W roku 1406 został spalony przez Krzyżaków, lecz po niedługim czasie udało się go odbudować, gdyż już w 1409 roku zjawił się tu sam Władysław Jagiełło, by wziąć udział w naradzie, na której podejmowano decyzje w związku ze zbliżającą się wielką wojną z zakonem krzyżackim (1409–1411). Sam król przebywał na tym zamku wielokrotnie. W 1410 po bitwie pod Grunwaldem więziono tu jeńców wojennych, oczekujących na dostarczenie okupu. W następnych latach czterokrotnie odbywały się tu sejmy (1420, 1448, 1454, 1462), a zamek stał się siedzibą następnego króla, Kazimierza IV Jagiellończyka, podczas kolejnej wojny z zakonem (1454–1466). Według przekazów, w tym miejscu Jagiełło przyjął husyckiego posła, ofiarującego mu koronę Czech.

Zamek w Łęczycy - widok od Placu Przyjaźni © Dominik
Według legendy, Boruta pierwotnie był żyjącym w XIV wieku szlachcicem. Jego majątek ziemski oraz drewniany zamek znajdował się po zachodniej stronie zakola rzeki Liswarty w łąkach pomiędzy ówczesnymi wioskami: Ługami i Niwkami (współczesne nazwy tych miejscowości to Ługi - Radły i Panoszów), na co wskazują liczne wykopaliska archeologiczne. Około roku 1360, podczas budowy łęczyckiego zamku, król Kazimierz Wielki przejeżdżając w pobliżu, utknął w swej karecie na szerokich mokradłach. Silny młodzieniec o imieniu Boruta pomógł mu i w zamian za to otrzymał we władanie zamek. Istnieją legendy, iż Boruta przesiedlający się do otrzymanego zamku zabrał ze sobą garnek złota, ale ten był tak ciężki, że nie mógł go nieść, tylko go wlókł i w ten sposób wyrył koryto rzeki Liswarty. Istnieje wiele wersji, wyjaśniających jak Boruta stał się później diabłem. Ponoć w końcu XIV wieku, książę mazowiecki miał powierzyć Borucie skarb, którego jednak nie zdołał odebrać. Dlatego do dziś, w lochach zamku siedzi Boruta i pilnuje zdeponowanych skrzyń ze złotem.
Tego dnia nie zwiedzałem zamku więc i z Borutą nie spotkałem się ale może kiedyś ;) W otoczeniu zamku stoi sześć rzeźb które przedstawiają władców polski.

Rzeźby przedstawiające królów Polski © Dominik

Kazimierz Wielki © Dominik
Opuszczam podzamcze i ulicą dworcową kieruje się na stację Orlen ale znów klapa - mała stacja i nic tutaj po mnie. Zdobyłem tylko informacje na temat dojazdu do miejscowości - Tum. Przez Park im. Józefa Piłsudskiego a dalej przekraczając rzekę Bzurę jadę do celu. Po drodze odwiedzając "Szwedzką Górę". Miejsce to zauważyłem podczas przeglądania mapy okolicy i postanowiłem zobaczyć ale drogę którą wybrałem była chyba bez dwóch zdań najcięższa jaką poruszałem się do tej pory. Złego początek znajduje się zaraz za mostem na Bzurze. Teraz już wiem gdzie utknął nasz Król Kazimierz Wielki :)

Przeprawa na Bzurze © Dominik

High way. Łęczyca - Tum © Dominik

Tablica informacyjna przy grodzisku © Dominik
Pozostałości potężnego niegdyś grodu zamieszkiwanego przez plemię zwane Łęczanami, którego początki przypadają na VI w n.e. W 1107 r. Bolesław Krzywousty w walce o władze z bratem Zbigniewem gród zdobył, odbudował i wzmocnił. W czasach swej świetności, gród posiadał 3 linie wałów i 3 fosy (widoczne do dzisiaj), zaś umocniony częstokołem drewniano-ziemny wał wznosił się na wysokość aż 10 m. Grodzisko było siedzibą m.in. Konrada Mazowieckiego, a po jego śmierci w 1247 roku – jego syna Kazimierza Konradowica, księcia łęczycko-sieradzkiego i jego następców, aż do wybudowania w Łęczycy zamku przez Kazimierza Wielkiego. W latach następnych gród stracił swoje dawne znaczenie i stopniowo ulegał niszczeniu.
Trochę " nagiąłem" dwa punkty regulaminu ale nie miałem jak wydostać się z okolicy, dalej było trochę lepiej ale ostatni raz jadę z tej strony.

Archikolegiata NMP Królowej i św. Aleksego w Tumie - dojazd od strony grodziska © Dominik
Po ciężkiej przeprawie wreszcie droga utwardzona i widok nie codzienny - archikolegiata.

Archikolegiata NMP Królowej i św. Aleksego w Tumie © Dominik
Kolegiata w Tumie należy do jednych z najciekawszych i najbardziej znanych obiektów tego typu w Polsce. Ta romańska świątynia została wzniesiona w latach 1141-1161 za sprawą (jak się przyjmuje) arcybiskupa gnieźnieńskiego, Jakuba I ze Żnina. Wcześniej w tym miejscu istniało opactwo benedyktynów pw. NMP, którego początki sięgają około roku 1000. Jego założycielem był prawdopodobnie św. Wojciech. W 1241 oparła się najazdowi Tatarów, ale w Zielone Świątki 1293 (albo 1294) Litwini pod wodzą Witenesa zdołali ją zdobyć; część ludności, która się schroniła w kościele powiedli ze sobą w niewolę, a pozostałych wycięli w pień lub wraz z kolegiatą spalili.Kilkanaście lat później, w 1306 Łęczycę najechali Krzyżacy, którzy wrócili tu raz jeszcze w 1331. Przez kilka dziesięcioleci kolegiata pozostawała zrujnowana.Podczas późniejszych prac nad jej odbudową zacierano częściowo jej dotychczasowy romański charakter.
W 1705 r. Łęczycę najechali Szwedzi, niszcząc przy tym także kolegiatę.
W latach 1765-1785 z inicjatywy prymasa Łubieńskiego i kosztem biskupa Kajetana Sołtyka kościół został przebudowany w stylu klasycystycznym.

Podczas bitwy nad Bzurą we wrześniu 1939 w północnej wieży archikolegiaty ukrył się niemiecki obserwator kierujący ogniem artylerii niemieckiej. Artyleria polska ostrzelała kościół, skutecznie likwidując ten punkt obserwacyjny, ale wieża uległa zniszczeniu, a w kościele powstał pożar. Po przejściowym zajęciu okolic Łęczycy przez Wojsko Polskie archikolegiata zbombardowana została przez Luftwaffe, co spowodowało dalsze zniszczenia murów i stropów oraz kolejny pożar. Po ponownym wkroczeniu okupanta niemieckiego z kolegiaty zostały już tylko mury bez dachu. Resztki wyposażenia przysypane gruzem i odłamkami dachówek z dachu, który wpadł do wnętrza, splądrowano.Dopiero w 1947 rozpoczęto powojenną odbudowę kościoła, która kierował Jan Witkiewicz Koszczyc – były bowiem także plany, by budowlę uznać za nienadającą się do remontu i rozebrać ją. 20 lipca tego roku ordynariusz łódzki odprawił w oczyszczonych z gruzu murach pierwszą po wojnie mszę.22 maja 2011 roku obchodzono uroczystości związane z 850-leciem konsekracji archikolegiaty. Po uroczystej mszy świętej celebrowanej przez kardynała Józefa Glempa dokonano uroczystego odsłonięcia kamienia pamiątkowego związanego z rocznicą. Odsłonięcia kamienia dokonali Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski oraz Nuncjusz Apostolski w Polsce arcybiskup Celestino Migliore.

Kościół filialny pw. św. Mikołaja © Dominik
W cieniu kolegiaty w Tumie stoi drewniany kościół zbudowany w XVIII w. Wewnątrz możemy obejrzeć wspaniałe przykłady baroku, zwłaszcza charakterystyczne dla Polski – portrety trumienne.Ok. Czasu mam coraz mniej a do Piątku trochę jeszcze pozostało. Tak na prawdę to nie zdecydowałbym się gdyby nie fakt że w okolicy znajduje się skansen, który niestety był już o tej porze roku zamknięty więc jadę do Piątku :)

Skansen Łęczycka Zagroda Chłopska © Dominik

Kierunek Piątek © Dominik
W końcu jest i Piątek :D

Piątek - Pamiątkowe foto: ) © Dominik

Kościół Rzymskokatolicki pw. Przemienienia Pańskiego w Piątku © Dominik
Wybudowany w 1753 roku. Dawniej nosił wezwanie św. Wawrzyńca. Jest to budowla drewniana, posiadająca konstrukcji zrębową, oszalowana i wzniesiona na planie prostokąta. Wewnątrz znajdują się trzy ołtarze w stylu rokokowm: główny ozdobiony obrazami Ukrzyżowania i Przemienienia oraz boczne: jeden posiadający obrazy św. Wawrzyńca i św. Katarzyny Aleksandryjskiej a drugi posiadający obrazy św. Barbary i św. Urszuli.


Miejsce pamięci © Dominik
Finał dzisiejszej podróży i zarazem miejsce odpoczynku - w pobliżu znajduje się stacja paliw gdzie mogę pierwszy raz dzisiaj usiąść.

Geometryczny Środek Polski © Dominik
Powrót tą samą trasą bez postoju. Od Łęczycy jadę już po zmroku. Plany na przyszłość - dalej na wschód znajduje się Sobota :D
Mapa trasy
Cycle Route 4292578 - via Bikemap.net
.
Kategoria 100 - 200 km, Samotnie