Info

Więcej o mnie.
2023

2022

2021

2020

2019

2018

2017


Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Lipiec1 - 0
- 2025, Czerwiec19 - 0
- 2025, Maj4 - 0
- 2025, Kwiecień5 - 2
- 2025, Marzec16 - 0
- 2025, Luty4 - 0
- 2024, Listopad2 - 0
- 2024, Październik7 - 0
- 2024, Wrzesień17 - 2
- 2024, Sierpień11 - 2
- 2024, Lipiec6 - 0
- 2024, Czerwiec5 - 0
- 2024, Maj5 - 0
- 2024, Kwiecień4 - 0
- 2024, Marzec2 - 0
- 2024, Luty5 - 0
- 2024, Styczeń2 - 0
- 2023, Grudzień2 - 0
- 2023, Listopad8 - 2
- 2023, Październik3 - 0
- 2023, Wrzesień7 - 0
- 2023, Sierpień12 - 0
- 2023, Lipiec13 - 0
- 2023, Czerwiec15 - 0
- 2023, Maj5 - 0
- 2022, Marzec7 - 0
- 2022, Luty4 - 2
- 2022, Styczeń3 - 0
- 2021, Grudzień1 - 0
- 2021, Listopad8 - 0
- 2021, Październik4 - 0
- 2021, Wrzesień9 - 0
- 2021, Sierpień11 - 0
- 2021, Lipiec9 - 0
- 2021, Czerwiec13 - 0
- 2021, Maj16 - 10
- 2021, Kwiecień11 - 2
- 2021, Marzec5 - 9
- 2021, Luty13 - 16
- 2021, Styczeń3 - 0
- 2020, Wrzesień15 - 7
- 2020, Czerwiec14 - 17
- 2020, Maj5 - 2
- 2020, Marzec1 - 3
- 2020, Luty6 - 8
- 2020, Styczeń2 - 2
- 2019, Grudzień9 - 2
- 2019, Listopad12 - 5
- 2019, Październik10 - 2
- 2019, Wrzesień8 - 0
- 2019, Sierpień13 - 5
- 2019, Lipiec10 - 6
- 2019, Czerwiec14 - 5
- 2019, Maj11 - 8
- 2019, Kwiecień10 - 2
- 2019, Marzec8 - 17
- 2019, Luty9 - 17
- 2019, Styczeń9 - 2
- 2018, Grudzień6 - 0
- 2018, Listopad13 - 7
- 2018, Październik14 - 6
- 2018, Wrzesień14 - 14
- 2018, Sierpień20 - 21
- 2018, Lipiec12 - 10
- 2018, Czerwiec13 - 19
- 2018, Maj20 - 11
- 2018, Kwiecień10 - 18
- 2018, Marzec5 - 16
- 2018, Luty15 - 8
- 2018, Styczeń10 - 0
- 2017, Grudzień3 - 0
- 2017, Listopad1 - 0
- DST 40.90km
- Sprzęt Cross 5M
- Aktywność Jazda na rowerze
DPD
Czwartek, 11 października 2018 · dodano: 30.10.2018 | Komentarze 0
Pierwsza zmiana. Wracajac obróciłem jeszcze trasę do przychodni w drugim końcu miasta i mrówkę. Na ulicy Kolska Szosa stoi ciekawa ekspozycja. Właściciel stacji paliw przed swoim biurowcem wystawił dwa bardzo ciekawe eksponaty militarne.


Działo Przeciwlotnicze ZPU 2 14,5 mm © Dominik


Armata Dywizyjna D 44 85 mm © Dominik


Działo Przeciwlotnicze ZPU 2 14,5 mm © Dominik


Armata Dywizyjna D 44 85 mm © Dominik
Kategoria Praca
- DST 15.43km
- Czas 00:45
- VAVG 20.57km/h
- VMAX 27.80km/h
- Sprzęt Cross 5M
- Aktywność Jazda na rowerze
Mechanik
Środa, 10 października 2018 · dodano: 10.10.2018 | Komentarze 0
Po pracy jadę do mechanika, zostawiam " yarisa" a do domu wracam na dwóch kółkach. Jazda w spodniach typu jeans to nic fajnego.
Kategoria Praca
- DST 32.73km
- Czas 01:26
- VAVG 22.83km/h
- VMAX 30.80km/h
- Sprzęt Cross 5M
- Aktywność Jazda na rowerze
Dom - praca - dom
Poniedziałek, 8 października 2018 · dodano: 08.10.2018 | Komentarze 2
W tym tygodniu pierwsza zmiana. Pobudka 4.20 i suniemy, ciemno wszędzie... Wracajac pstrykam kilka fot. z prac przy odcinku DDR łączącej mój Boleszczyn z DK 72. Tak na marginesie to mam kilka wpisów zaległych ale oczyścicie postaram się jak najszybciej to zmienić.

A jednak kostka :( nowy odcinek DDR © Dominik
Troszkę brakuje ale do wyborów dadzą rade © Dominik
A jednak kostka :( nowy odcinek DDR © Dominik

Kategoria Praca
- DST 66.78km
- Sprzęt Cross 5M
- Aktywność Jazda na rowerze
Terenowe poszukiwania. Nadleśnictwo Poddębice
Niedziela, 7 października 2018 · dodano: 31.10.2018 | Komentarze 0
Rano spacer a po południu wskakuje na rower na podbój leśnych ścieżek i nie tylko. Motywem przewodnim zostały dwie miejscówki w powiecie poddębickim ( woj. łódzkie ). Pierwszy to cmentarz w miejscowości Niemysłów a drugi to miejsce pamięci w Porczynach. Namiary dostałem od kolegi którego odwiedziłem i tak zagadaliśmy się w tym temacie. Ruszam około dwunastej w kierunku j. Jeziorsko w opcji asfalt plus niebieski nadwarciański.

Kaskada na Warcie © Dominik
Na zaporze rezygnuję z jazdy asfaltem i wybieram moja ulubioną metodę na pokonanie interesującego mnie odcinka W barierze odgradzającej jezdnię jest wyrwa, którą zjeżdżam na kolejne pokłady nasypu. Droga ekspresowa ale uwaga na betonowe odwodnienie, tutaj przy dużej prędkości bardzo łatwo złapać gumę.




Zjazd z nasypu w trzech etapach © Dominik
Dojeżdżam do miejscowości Księże Młyny i kręcę w las, nie trzymam się twardo wytyczonego pomarańczowego szlaku. W efekcie wylatuje w okolicy pierwszego miejsca - Cmentarz w Niemysłowie. W samej miejscowości jakoś kołuje na ulicy i nagle... kapeć. O kuchnia w mordę jeża. Na szczęście z przodu i raz dwa usuwam problem a następnie jadę na cmentarz.

Rozlewisko w Księżych Młynach © Dominik

Guma w Niemysłowie © Dominik

Tablica upamiętniająca pomordowanych © Dominik

Grób żołnierzy AK © Dominik
OK. Pierwszy etap zaliczony jedziemy trochę w terenie, trochę asfaltem do miejscowości Porczyny, tutaj też coś miało być ale gdzie to ja zapomniałem. Łapię za telefon i dzwonię do kolegi niestety głucho. No nic obieram kierunek na północ. Lasem Nadleśnictwa Poddębice chcę przeciąć krajową i znaleźć się w odpowiednim miejscu do zmiany kierunku na zachodni tym samym zaczynając powrót.
Zero map i rożnych aplikacji jadę na czuja, nie jest łatwo ale nie poddaje się nawet w obliczu braku drogi i widma jazdy miedzą. W lesie znajduję ciekawy artefakt :D

Nie ma przejazdu © Dominik

A tyle już za mną © Dominik

Tutaj tez się da :) © Dominik

Nad lasem © Dominik

Artefakt z lasu © Dominik
W końcu przecinam krajową 72 na wysokości Rezerwatu Napoleonów, tak na marginesie nazwa pochodzi od miejscowości w obrebie której znajduje się las, nie identyfikuje się jej z Napoleonem Bonaparte.

Granica rezerwatu © Dominik
Kręcę jak się da aby utrzymać się w lesie i opóźniam na maksa wyjazd w otwarty teren, jednak kiedyś trzeba to zrobić. Brakuje ścieżki, no znowu :( ale już dzisiaj udowodniłem że to nie problem.

Gdzie jest droga © Dominik
Trochę łąkami, trochę uprawami próbuję sforsować wydawałoby się kałużę na podwórku. Jednak mała Pisia ma tu taj dość szerokie rozlewisko i nie puszcza mnie dalej na północ. Pokonuje kolejne ogrodzenia niczym alianci na plażach Normandii.

Zasieki już za mną © Dominik
W efekcie przedostaje się do miejscowości Niewiesz, pierwszy sklep na mojej drodze i pierwszy łyk wody od paru godzin (zapomniałem). Pogoda dopisuje ale nagle na niebie pojawiają się" baboki" i zrywa się porywisty wiatr. Wracam do domu, po drodze odwiedzam kuzynostwo ( rzadko chłopaków widuję ). Uniejów zaliczam na takim półmroku a do domu wracam już w ciemnościach trzymając się z dala od asfaltu i zaliczając prawie kolizję z dwoma sarnami.

W drodze do Uniejowa © Dominik
Dobra zaprawa przed zbliżającą się wycieczka Sulejów - Przedbórz. Tam już ekipa przetestuje przygotowanie mentalne :D

Kaskada na Warcie © Dominik
Na zaporze rezygnuję z jazdy asfaltem i wybieram moja ulubioną metodę na pokonanie interesującego mnie odcinka W barierze odgradzającej jezdnię jest wyrwa, którą zjeżdżam na kolejne pokłady nasypu. Droga ekspresowa ale uwaga na betonowe odwodnienie, tutaj przy dużej prędkości bardzo łatwo złapać gumę.




Zjazd z nasypu w trzech etapach © Dominik
Dojeżdżam do miejscowości Księże Młyny i kręcę w las, nie trzymam się twardo wytyczonego pomarańczowego szlaku. W efekcie wylatuje w okolicy pierwszego miejsca - Cmentarz w Niemysłowie. W samej miejscowości jakoś kołuje na ulicy i nagle... kapeć. O kuchnia w mordę jeża. Na szczęście z przodu i raz dwa usuwam problem a następnie jadę na cmentarz.

Rozlewisko w Księżych Młynach © Dominik

Guma w Niemysłowie © Dominik

Tablica upamiętniająca pomordowanych © Dominik

Grób żołnierzy AK © Dominik
OK. Pierwszy etap zaliczony jedziemy trochę w terenie, trochę asfaltem do miejscowości Porczyny, tutaj też coś miało być ale gdzie to ja zapomniałem. Łapię za telefon i dzwonię do kolegi niestety głucho. No nic obieram kierunek na północ. Lasem Nadleśnictwa Poddębice chcę przeciąć krajową i znaleźć się w odpowiednim miejscu do zmiany kierunku na zachodni tym samym zaczynając powrót.
Zero map i rożnych aplikacji jadę na czuja, nie jest łatwo ale nie poddaje się nawet w obliczu braku drogi i widma jazdy miedzą. W lesie znajduję ciekawy artefakt :D

Nie ma przejazdu © Dominik

A tyle już za mną © Dominik

Tutaj tez się da :) © Dominik

Nad lasem © Dominik

Artefakt z lasu © Dominik
W końcu przecinam krajową 72 na wysokości Rezerwatu Napoleonów, tak na marginesie nazwa pochodzi od miejscowości w obrebie której znajduje się las, nie identyfikuje się jej z Napoleonem Bonaparte.

Granica rezerwatu © Dominik
Kręcę jak się da aby utrzymać się w lesie i opóźniam na maksa wyjazd w otwarty teren, jednak kiedyś trzeba to zrobić. Brakuje ścieżki, no znowu :( ale już dzisiaj udowodniłem że to nie problem.

Gdzie jest droga © Dominik
Trochę łąkami, trochę uprawami próbuję sforsować wydawałoby się kałużę na podwórku. Jednak mała Pisia ma tu taj dość szerokie rozlewisko i nie puszcza mnie dalej na północ. Pokonuje kolejne ogrodzenia niczym alianci na plażach Normandii.

Zasieki już za mną © Dominik
W efekcie przedostaje się do miejscowości Niewiesz, pierwszy sklep na mojej drodze i pierwszy łyk wody od paru godzin (zapomniałem). Pogoda dopisuje ale nagle na niebie pojawiają się" baboki" i zrywa się porywisty wiatr. Wracam do domu, po drodze odwiedzam kuzynostwo ( rzadko chłopaków widuję ). Uniejów zaliczam na takim półmroku a do domu wracam już w ciemnościach trzymając się z dala od asfaltu i zaliczając prawie kolizję z dwoma sarnami.

W drodze do Uniejowa © Dominik
Dobra zaprawa przed zbliżającą się wycieczka Sulejów - Przedbórz. Tam już ekipa przetestuje przygotowanie mentalne :D
- DST 1.70km
Spacer
Niedziela, 7 października 2018 · dodano: 30.10.2018 | Komentarze 0
Od czasu do czasu niedzielne poranki przeznaczam na krótkie spacery. Najczęściej pada na Uniejów lub Zbiornik Przykona. Na zdjęciu trochę surrealizmu znad Warty ;)

Zamek w Uniejowie © Dominik
- DST 18.14km
- Sprzęt Cross 5M
- Aktywność Jazda na rowerze
Godzinka w lesie
Sobota, 6 października 2018 · dodano: 30.10.2018 | Komentarze 2
W domu od samego rana kroi się robota ale jak tylko zwęszyłem że jestem sam, wskakuje na rower i do lasu :) Godzina około 9.00, spotkanie z piachu z lasu oraz odwiedziny starego cmentarza ewangelickiego. Na piachu było naprawdę ciężko kilka razy się poddałem ale nie bez walki. Trasa zajmuje mi 1,5 godzinki. Po powrocie czułem się świetnie, zupełnie jak za czasów kiedy biegałem ( 10 km ) tylko ja i nic więcej. Może to zasługa pory dnia, jazdy na max oraz porcji płatków z malinami i borówką :D Rozgrzewka przed niedzielą.
Leśnictwo Czarny Las © Dominik

Wycinka. Leśnictwo Czarny Las © Dominik

Piachu z Lasu © Dominik

Chwila na potrzeby sponsorów ;-) © Dominik

Do cmentarza © Dominik

Cmentarz ewangelicki w Piekarach © Dominik
Kategoria 50 km
- DST 50.40km
- Teren 41.00km
- Czas 03:30
- VAVG 14.40km/h
- Sprzęt Cross 5M
- Aktywność Jazda na rowerze
Kampinowski Park Narodowy
Sobota, 29 września 2018 · dodano: 14.11.2018 | Komentarze 2
Towarzyska trasa po terenie Kampinoskiego Parku Narodowego wspólnie z Grzegorzem i Leną. Za punkt startu obieramy Leszno do którego dojeżdżam wspólnie z Goździkiem i po krótkiej chwili na przywitanie wyruszamy w trasę.
Początek asfaltem a dalej leśnymi ścieżkami, w cieniu chłodno ale tam gdzie przebija się słońce jest znacznie cieplej. Nasz pierwszy cel to cmentarz wojenny w Wiktorowie.

Tablica Informacyjna © Dominik

Obelisk przy bramie cmentarza © Dominik

Cmentarz wojenny w Wiktorowie © Dominik
Chwila odpoczynku i jedziemy obszarem ochrony ścisłej " Kalisko" w stronę Truskaw,


Jedziemy pod ochroną © Dominik


Pomnik w Truskawach © Dominik
stąd ponownie wjeżdżamy w teren parku i kierujemy się w stronę Cmentarza w Palmirach. Po drodze zatrzymujemy się przy miejscu pamięci "Krzyż Jerzyków"

Granica Parku © Dominik


Krzyż Jeżyków © Dominik
To czego dokonali na tych ternach okupanci przechodzi ludzkie wyobrażenie.

Palmirowska polana śmierci © Dominik


Cmentarz w Palmirach © Dominik

Ilu jeszcze nie pochowano? © Dominik

Grób Janusza Kusocińskiego © Dominik
Całość lepiej przybliża muzeum w Palmirach. Początkowo byłem niechętny zwiedzaniu ale za namową Mariusza poświęciłem chwilę i nie żałowałem.

Palmiry, Muzeum Miejsce Pamięci © Dominik

Lista ofiar © Dominik
Z Palmir zaczynamy kręcić do miejscowości Wiersze, dokładniej chcemy zobaczyć cmentarz partyzancki oraz Pomnik Niepodległej Rzeczypospolitej Kampinowskiej.

Pomnik w Wierszach © Dominik

Cmentarz partyzancki, Wiersze © Dominik
Stąd zaczynamy drogę powrotną do Leszna. Nie zapomniane widoki przyrody oraz wąska ścieżka, która jak się okazuje jest okresowo zalewana więc nie zawsze śladem można przejechać. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie fakt że na ostatniej prostej złapałem gume ;(


Droga powrotna © Dominik
Początek asfaltem a dalej leśnymi ścieżkami, w cieniu chłodno ale tam gdzie przebija się słońce jest znacznie cieplej. Nasz pierwszy cel to cmentarz wojenny w Wiktorowie.

Tablica Informacyjna © Dominik

Obelisk przy bramie cmentarza © Dominik

Cmentarz wojenny w Wiktorowie © Dominik
Chwila odpoczynku i jedziemy obszarem ochrony ścisłej " Kalisko" w stronę Truskaw,


Jedziemy pod ochroną © Dominik


Pomnik w Truskawach © Dominik
stąd ponownie wjeżdżamy w teren parku i kierujemy się w stronę Cmentarza w Palmirach. Po drodze zatrzymujemy się przy miejscu pamięci "Krzyż Jerzyków"

Granica Parku © Dominik


Krzyż Jeżyków © Dominik
To czego dokonali na tych ternach okupanci przechodzi ludzkie wyobrażenie.

Palmirowska polana śmierci © Dominik


Cmentarz w Palmirach © Dominik

Ilu jeszcze nie pochowano? © Dominik

Grób Janusza Kusocińskiego © Dominik
Całość lepiej przybliża muzeum w Palmirach. Początkowo byłem niechętny zwiedzaniu ale za namową Mariusza poświęciłem chwilę i nie żałowałem.

Palmiry, Muzeum Miejsce Pamięci © Dominik

Lista ofiar © Dominik
Z Palmir zaczynamy kręcić do miejscowości Wiersze, dokładniej chcemy zobaczyć cmentarz partyzancki oraz Pomnik Niepodległej Rzeczypospolitej Kampinowskiej.

Pomnik w Wierszach © Dominik

Cmentarz partyzancki, Wiersze © Dominik
Stąd zaczynamy drogę powrotną do Leszna. Nie zapomniane widoki przyrody oraz wąska ścieżka, która jak się okazuje jest okresowo zalewana więc nie zawsze śladem można przejechać. Wszystko byłoby w porządku gdyby nie fakt że na ostatniej prostej złapałem gume ;(


Droga powrotna © Dominik
Kategoria 50 km
- DST 242.64km
- Sprzęt Cross 5M
- Aktywność Jazda na rowerze
Bez snu. Toruń - Bydgoszcz
Sobota, 22 września 2018 · dodano: 13.11.2018 | Komentarze 2
Chodź chciałem odwiedzić Michała już kilkukrotnie nie sądziłem że nagle wieczorem przyjdzie mi taki pomysł. To najbardziej spontaniczny wyjazd w tym roku. Początek trasy godzina 22.00, kierunek Koło.

Strój wieczorowy :) © Dominik
Z Koła kierunek Brdów, Izbica Kujawska, Lubraniec (tutaj postój), Brześć Kujawski, odbijam na zachód w kierunku Ciechocinka a dokładniej do miejsca gdzie A1 i DK91 biegną równolegle.
W miejscu tym robię drugi postój, stacja Orlen. A mnie wku.... ten gość z obsługi a wydawał się miły i sympatyczny. Po pierwsze jak tylko przymknęło mi się oko ten budzi mnie krzykiem NIE SPAĆ. I tak chyba trzy razy. No nic wypiję kawę, może jeszcze tego hod-doga zamówię, czekam w kolejce ale zakręciłem się i podchodzę jeszcze raz. Na to ten mówi.
- Czemu nie wcześniej, rękawic bym nie zmieniał.
Wkur... się. nie czekam aż kolejne osoby będą mi jakieś teksty sypać. Raz dwa i jestem na krajowej, pada więc ubieram spodnie i kurtkę. Żałuję że tu się zatrzymałem, sił z pewnością starczyłoby do Ciechocinka. Mijam Ciechocinek, nadal jest ciemno. Myślę co ja będę robił w tym Toruniu o tej godzinie. Powiem szczerze że na 25 km przed Toruniem miałem myśl aby się wykręć z odwiedzin i sunąć nad morze, zostało się około 200 km.

Gdańsk dzisiaj odpuszczamy © Dominik
Słowo się rzekło, zwolniłem tempo i jestem w Toruniu. Ulice przypominają sceny z filmu 28 dni później.

Przeprawa przez Wisłę, Toruń © Dominik


Nikogo tutaj nie widać © Dominik
Wszystko zamknięte, pobłąkałem się nad bulwarem, w okolicach krzywej wierzy i ruin zamku krzyżackiego.

Bulwar Filadelfijski, w tle most im Józefa Piłsudskiego © Dominik

Dawny most na Wiśle © Dominik


Strój wieczorowy :) © Dominik
Z Koła kierunek Brdów, Izbica Kujawska, Lubraniec (tutaj postój), Brześć Kujawski, odbijam na zachód w kierunku Ciechocinka a dokładniej do miejsca gdzie A1 i DK91 biegną równolegle.
W miejscu tym robię drugi postój, stacja Orlen. A mnie wku.... ten gość z obsługi a wydawał się miły i sympatyczny. Po pierwsze jak tylko przymknęło mi się oko ten budzi mnie krzykiem NIE SPAĆ. I tak chyba trzy razy. No nic wypiję kawę, może jeszcze tego hod-doga zamówię, czekam w kolejce ale zakręciłem się i podchodzę jeszcze raz. Na to ten mówi.
- Czemu nie wcześniej, rękawic bym nie zmieniał.
Wkur... się. nie czekam aż kolejne osoby będą mi jakieś teksty sypać. Raz dwa i jestem na krajowej, pada więc ubieram spodnie i kurtkę. Żałuję że tu się zatrzymałem, sił z pewnością starczyłoby do Ciechocinka. Mijam Ciechocinek, nadal jest ciemno. Myślę co ja będę robił w tym Toruniu o tej godzinie. Powiem szczerze że na 25 km przed Toruniem miałem myśl aby się wykręć z odwiedzin i sunąć nad morze, zostało się około 200 km.

Gdańsk dzisiaj odpuszczamy © Dominik
Słowo się rzekło, zwolniłem tempo i jestem w Toruniu. Ulice przypominają sceny z filmu 28 dni później.

Przeprawa przez Wisłę, Toruń © Dominik


Nikogo tutaj nie widać © Dominik
Wszystko zamknięte, pobłąkałem się nad bulwarem, w okolicach krzywej wierzy i ruin zamku krzyżackiego.

Bulwar Filadelfijski, w tle most im Józefa Piłsudskiego © Dominik

Dawny most na Wiśle © Dominik

Ruiny zamku krzyżackiego © Dominik

Jeszce coś zostało © Dominik

Krzywa wieża © Dominik
W końcu otwierają pierwszy lokal serwujący kawę i śniadanie. Zapamiętajcie ulicę - Szewska, do kawusi takie oto śniadanie dostałem za 1 zł.

Śniadanie w cenie kawy - ul. Szewska © Dominik
Nie obyło się znów bez gafy, zmęczony zapomniałem o rachunku no i ... nagle już o tym wszyscy wiedzą. Grzecznie przeprosiłem mówiąc że mam za sobą taki dystans i nie przespaną noc ale kogo to obchodzi. Po śniadaniu czas na szybkie zwiedzanie

Toruńska Piernikarka © Dominik

Nie widać Pana © Dominik

Znów się widzimy. Pomnik Mikołaja Kopernika © Dominik

Kościół p. w. św. Jakuba © Dominik


Aleja Gmerków © Dominik
Drogą DK 80 obieram kierunek na Bydgoszcz, dokładnej do miejsca docelowego. Pstrykam zdjęcie marszałkowi i lecę.

Panie Marszałku ... Toruń © Dominik
Mijam kościół NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji (Imperium R... Kontratakuje) oraz miejsce zamordowania Księdza Jerzego Popiełuszki.

Kościół NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu © Dominik


Miejsce zamordowania ks. Jerzego Popiełuszki © Dominik
W końcu jestem na miejscu, nomen omen Ul. Skowronkowa :) Przed domem wita mnie Michał. Śniadanie, obiadek - tutaj chciałem podziękować Eli, żonie Michała :) Czas leciał godzina za godziną a ja jeszcze chciałem do domu wrócić o własnych siłach. Jednak porzuciłem ten plan i wybrałem dojazd do Bydgoszczy a następnie podróż pociągiem do Łęczycy i stąd dopiero powrót do domu.


Wjazd do Bydgoszczy © Dominik
Na pociąg ledwo co zdążyłem, znów nie miałem biletu na przewóz roweru. Z tego powodu wybuchła afera, konduktor sprzedał mi miejsce które już ktoś wykupił ale wsiadał dopiero w Toruniu.

Czekam na pociąg. © Dominik
Targi trwały aż do Włocławka, w efekcie rower został na wieszaku a moje cztery litery na podłodze. W Łęczycy przyjemny powiew bryzy ze strugi jaka toczyła się ulicami :( leje jak z cebra. Jestem przygotowany, non stop w ulewnym deszczu dojeżdżam do domu, gdzie wita mnie mama i pyta się czy pada :D

Jeszce coś zostało © Dominik

Krzywa wieża © Dominik
W końcu otwierają pierwszy lokal serwujący kawę i śniadanie. Zapamiętajcie ulicę - Szewska, do kawusi takie oto śniadanie dostałem za 1 zł.

Śniadanie w cenie kawy - ul. Szewska © Dominik
Nie obyło się znów bez gafy, zmęczony zapomniałem o rachunku no i ... nagle już o tym wszyscy wiedzą. Grzecznie przeprosiłem mówiąc że mam za sobą taki dystans i nie przespaną noc ale kogo to obchodzi. Po śniadaniu czas na szybkie zwiedzanie

Toruńska Piernikarka © Dominik

Nie widać Pana © Dominik

Znów się widzimy. Pomnik Mikołaja Kopernika © Dominik

Kościół p. w. św. Jakuba © Dominik


Aleja Gmerków © Dominik
Drogą DK 80 obieram kierunek na Bydgoszcz, dokładnej do miejsca docelowego. Pstrykam zdjęcie marszałkowi i lecę.

Panie Marszałku ... Toruń © Dominik
Mijam kościół NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji (Imperium R... Kontratakuje) oraz miejsce zamordowania Księdza Jerzego Popiełuszki.

Kościół NMP Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu © Dominik


Miejsce zamordowania ks. Jerzego Popiełuszki © Dominik
W końcu jestem na miejscu, nomen omen Ul. Skowronkowa :) Przed domem wita mnie Michał. Śniadanie, obiadek - tutaj chciałem podziękować Eli, żonie Michała :) Czas leciał godzina za godziną a ja jeszcze chciałem do domu wrócić o własnych siłach. Jednak porzuciłem ten plan i wybrałem dojazd do Bydgoszczy a następnie podróż pociągiem do Łęczycy i stąd dopiero powrót do domu.


Wjazd do Bydgoszczy © Dominik
Na pociąg ledwo co zdążyłem, znów nie miałem biletu na przewóz roweru. Z tego powodu wybuchła afera, konduktor sprzedał mi miejsce które już ktoś wykupił ale wsiadał dopiero w Toruniu.

Czekam na pociąg. © Dominik
Targi trwały aż do Włocławka, w efekcie rower został na wieszaku a moje cztery litery na podłodze. W Łęczycy przyjemny powiew bryzy ze strugi jaka toczyła się ulicami :( leje jak z cebra. Jestem przygotowany, non stop w ulewnym deszczu dojeżdżam do domu, gdzie wita mnie mama i pyta się czy pada :D
Kategoria 200 - 300 km, Wieczorem, Samotnie
- DST 33.40km
- Sprzęt Cross 5M
- Aktywność Jazda na rowerze
DPD
Czwartek, 20 września 2018 · dodano: 30.10.2018 | Komentarze 0
Kategoria Praca
- DST 34.80km
- Sprzęt Cross 5M
- Aktywność Jazda na rowerze
Do przychodni
Wtorek, 18 września 2018 · dodano: 30.10.2018 | Komentarze 0
Powoli zaczynam kompletować dokumentację powypadkową do wniosku o odszkodowanie z polisy OC sprawcy. Dzisiaj wizyta w przychodni ortopedycznej.