Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi domino83 . Mam przejechane 28537.83 kilometrów w tym 3001.35 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.18 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.
2023
button stats bikestats.pl
2022
button stats bikestats.pl
2021
button stats bikestats.pl
2020
button stats bikestats.pl
2019
button stats bikestats.pl
2018
button stats bikestats.pl
2017
button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy domino83.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

100 - 200 km

Dystans całkowity:5557.48 km (w terenie 505.44 km; 9.09%)
Czas w ruchu:167:31
Średnia prędkość:19.26 km/h
Maksymalna prędkość:55.00 km/h
Suma podjazdów:899 m
Liczba aktywności:41
Średnio na aktywność:135.55 km i 6h 58m
Więcej statystyk
  • DST 161.00km
  • Czas 07:56
  • VAVG 20.29km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Sprzęt Kross Level B4
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Na Jurze po raz drugi. Pilica

Sobota, 8 czerwca 2019 · dodano: 22.06.2019 | Komentarze 3


Pobudka 1.30, pakowanie, śniadanie i na rower ;-) dystans to 70 km krajową do Łodzi na spotkanie z Goździkiem. Na dołkach jestem przed czasem i mam chwilę na drugie śniadanie :)

Już świta
Już świta © Dominik

Dzisiaj na zaproszenie Skowronków razem jedziemy do Pilicy ale na wycieczce pojawiają się nie tylko Oni. O umówionej godzinie pojawiają się pierwsi goście jak i gospodarze, czas ruszać ;-) Jest nas w sumie dziesięć osób, niektórych do tej pory jeszcze nie poznałem.

Na rynku w Pilicy - przygotowania do wycieczki.
Na rynku w Pilicy - przygotowania do wycieczki. © GOZDZIK

Najpierw podjazd pod Górę Św. Piotra a dalej padamy ofiarą w jadłodajni komarów jaką okazały ruiny się pałacu Moesów.

Na Górze Św. Piotra
Na Górze Św. Piotra © GOZDZIK

Pałac w Wierbce
Pałac w Wierbce © GOZDZIK

Wsród ruin
W śród ruin © Dominik


To nie koniec fajnej zabawy :) w leśnych ostępach ukrywają się ruiny Zamku Udórz. Nie dość że sam las serwuje niezapomniane chwile to i pierwsza cześć podjazdu do tego miejsca sprawia że warto żyć.

W drodze do celu
W drodze do celu © Dominik

Pod ruinami zamku
Pod ruinami zamku © Dominik

Była chwila mordęgi jest i wytchnienie podczas powrotu, z pod ruin sunie się aż miło. Hamulcem jest zdrowy rozsądek i własne zdrowie.
Wyjeżdżamy z leśnej gęstwiny i kierujemy się do Jaskini Jasnej oraz Grodziska Pańskiego, w drodze nie brakuje atrakcji takich jak kamieniołom. Na szczyt  którego udaje mi się wejść razem z Marcinem.

Widok ze szczytu
Widok ze szczytu © Dominik

Jaskinia Jasna
Jaskinia Jasna © Dominik

Co słychać na górze ?
Co słychać na górze ? © Dominik

Co do podjazdu do grodziska to ufff ciężka sprawa ale warto odprawić taką pokutną drogę. Prawie do samego wierzchołka ustawiono stacje drogi krzyżowej.

Podjazd do grodziska
Podjazd do grodziska © Dominik

Czas nas goni a tutaj jeszcze szykuje się wizyta w Smoleniu pod zamkiem Pilcza, droga wśród pól oraz samotnych skał takich jak Skały Zegarowe.

Zamek Pilcza
Darmowe zwiedzania ;)
Zamek Pilcza © Dominik

Do zwiedzanie nie było trzeba mnie namawiać, jestem na południu pewnie dwa razy w roku a i zamki lubię. Moje okoliczne wszystkie ceglane, czerwone albo przebudowane że już nie wiadomo czy ktoś obecnie nie pobudował.
Spod zamku kierujemy się do miejsca startu wycieczki, rynek w Pilicy. W drodze zwiedzamy żydowski kirkut. Pewnie gdyby miejsca te przedstawiały wartość materialną byłyby wysprzątane i zadbane.

Ostatni postrój i zwiedzanie
Ostatni postrój i zwiedzanie © Dominik

Dziękuję wszystkim za spotkanie, jak zwykle było miło i sympatycznie :-) Do domu wracam pokonując trasę Łódź - Poddębice.

Kategoria 100 - 200 km


Koło - Licheń - Ślesin

Niedziela, 19 maja 2019 · dodano: 28.05.2019 | Komentarze 0

Wizyta rzutem na taśmę. Do końca nie wiedziałem gdzie pojadę gdyż sobota tak mnie wymordowała że po butelczynie czeskiego koziołka obudziłem się rankiem gotów i zwart aby iść doprowadzić się do stanu nie ujmującego powagi dnia. 
Jak już mogłem spojrzeć przed oblicze rodziny oraz zjeść śniadanie nie słysząc przy tym uwag, oznajmiłem zebranym iż jadę do Sanktuarium w Licheniu. OK. Zatwierdzone, mam zgodę na start ;-)
Plan zakładał dojazd do Koła a następnie lokalnymi do Lichenia, natomiast powrót  planowałem przez Konin. Wyszła by fajna pętla ale wszystko uzależniłem od sił i pogody. Wyjazd po jedenastej, jedziemy.
Raz, dwa i szybko mija 35 km w drodze do Koła. Krótka wizyta w klasztorze bernardynów (jestem w nim po raz pierwszy) i zajeżdżam na Orlen, coś tam kupiłem, to do kieszeni to do bidonu.

Klasztor bernardynów. Koło
Klasztor bernardynów. Koło © Dominik

Krypta Stanisława Ruszkowskiego. Ostatni rządca Zamku w Kole
Krypta Stanisława Ruszkowskiego. Ostatni rządca Zamku w Kole © Dominik

Z Orlenu kierunek na ul. Toruńską, następnie premierowy odcinek lokalnymi trasami (zielono znaczony szlak) do miejscowości Drzewce, a dalej do skrzyżowania z wojewódzką 266. No ale minimalnie się mylę i w Drzewcach odbiłem na zachód i mimowolnie stanąłem nad krawędzią odkrywki KWB Konin.

Na skraju odkrywki KWB Konin
Na skraju odkrywki KWB Konin © Dominik

Jeszcze jedno foto
Jeszcze jedno foto © Dominik

Szybka korekta i już sobie mknę pośród pól i sadów do miejscowości Racięcice.

Racięcice. Neogotycki kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny z 1900 r.
Racięcice. Neogotycki kościół Narodzenia Najświętszej Maryi Panny z 1900 r. © Dominik

Kawałek jeszcze asfaltem i znów szuter, później jeszcze kilka kilometrów asfaltem i jestem pod bazyliką.

Widać już bazylikę
Widać już bazylikę © Dominik

bazylika w Licheniu
Bazylika w Licheniu © Dominik

Chwila odpoczynku (kościół p.w. św. Doroty, źródełko) i postanawiam pierwszy raz odwiedzić położony 9 km od bazyliki, Ślesin.  Trasa w miarę spokojna znaczona na niebiesko.

Historia z tablicy
Historia z tablicy © Dominik

Handlarz z gęsią. Ślesin
Handlarz gęśmi. Ślesin © Dominik

Łuk tryumfalny w Ślesinie
Łuk tryumfalny w Ślesinie © Dominik

Trochę tutaj odsapnąłem i przeczekałem aż burzowe chmury zejdą z mojej trasy powrotnej, nie przez Konin gdyż źle to wyglądało.

z mostu na Kanale Warta - Gopło
Z mostu na Kanale Warta - Gopło © Dominik

Rekonesans
Rekonesans © Dominik

Wracałem  tak jak dojazd, z małą poprawką na prawidłowy najazd na ten zagubiony zielony. W Kole mały odpoczynek i tak oto przed 21.00 jestem w domu.

W drodze powrotnej
W drodze powrotnej © Dominik

Dystans z mapy, gdyż w Licheniu miałem awarię licznika, przed wyjazdem spod bazyliki do Ślesina miałem przejechane 64 km.
Trasa: Posoka - Ruszków - Koło - Borki - Drzewce - Racięcice - Hellenów Pierwszy - Licheń - Piotrkowice - Ślesin  - Licheń - Hellenów Pierwszy - Racięcice - Drzewce - Młynek - Koło - Ruszków - Posoka 


  • DST 147.37km
  • Czas 07:05
  • VAVG 20.81km/h
  • VMAX 38.65km/h
  • Sprzęt Kross Level B4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nad J. Lucieńskim. Okrąglaki

Piątek, 3 maja 2019 · dodano: 27.05.2019 | Komentarze 0

Miejsce do którego wybrałem się tego dnia interesowało mnie już od dłuższego czasu. Jednak dystans nie był dla mnie osiągalny dopiero kiedy rok temu trochę dalej zacząłem jeździć wycieczka w to miejsce stała się realna. Po za tym inspirowały mnie liczne filmy z kanałów urbex. 
Wyjeżdżam z małym opóźnieniem, tak po siódmej rano, pada :( W pośpiesznym tępię mijam Uniejów i kieruje się w stronę  sanktuarium w Świnicach Warckich, Grabowa. 

W kierunku Grabowa
W kierunku Grabowa © Dominik

Z Grabowa obieram kierunek do Krośniewic gdzie niestety opuszczam lokalne spokojne drogi i do samego Gostynianina jadę wojewódzką. W trasie zaliczam krótki postój w Łaniętach oraz Sokołowie.

Krośniewice witają
Krośniewice witają © Dominik

Kościół p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Łanięta
Kościół p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Łanięta © Dominik

Miejsce pamięci
Miejsce pamięci © Dominik

Na Mazowszu po raz pierwszy
Na Mazowszu po raz pierwszy © Dominik

Sokołów. Kościół p.w. św. Anny
Sokołów. Kościół p.w. św. Anny © Dominik

W okolicy kościoła
W okolicy kościoła © Dominik

Tablica przy pomniku
Tablica przy pomniku © Dominik

I tak oto jadąc w granicach trzech województw jestem u podnóża Zamku w Gostyninie. 

Pod zamkiem
Pod zamkiem © Dominik

Informacja historyczna
Informacja historyczna © Dominik

Zamek położony na niewielkim wzniesieniu w otoczeniu małego zbiornika wodnego. Co do samego zamku zauważam intrygujące podobieństwo do zamku w Przedczu, strzeliste zakończenie nad bramą. Może wynika to z roli jaką oba zamki przejściowo pełniły, otóż każdy z nich służył jako kościół ewangelicki i być może stąd taka przebudowa.

Zamek w Gostyninie
Zamek w Gostyninie © Dominik

Jeziorko u podnóża zamku
Jeziorko u podnóża zamku © Dominik

Z Gostynina jadę już ostatnia prostą do miejsca docelowego, opuszczonego ośrodka wypoczynkowego nad Jeziorem Lucieńskim. Bardzo przyjemna trasa z DDR która na pewnym etapie staje się szutrowym odcinkiem. Takie rozwiązania bardzo lubię, coś takiego spalskiego.

Szutrowa DDR
Szutrowa DDR © Dominik

W końcu jestem pod brama ośrodka, zakaz wstępu i tak dalej. Szczerze to powiem że trzeba tutaj uważać na to po czym się stąpa, szkło, szkło i jeszcze raz szkło.

Salon sprzątany na szybko
Salon sprzątany na szybko © Dominik

Widok na ostatnie piętro
Widok na ostatnie piętro © Dominik

O przyczynach takiego stanu rzeczy słyszałem przeróżne teorie, pewnie każda z nich zawiera trochę prawdy i jest następstwem kolejnych. Postanawiam złapać Nówkę pod pachę i wejść na ostanie piętro. Jedyne o co nie musicie się obawiać to schody :)   

Rzut oka na poszczególne kondygnacje
Rzut oka na poszczególne kondygnacje © Dominik

Nie jestem sam
Nie jestem sam © Dominik

Sąsiadujący, fot z ostatniego piętra
Sąsiadujący, fot z ostatniego piętra © Dominik

Cały kompleks tworzą  chyba trzy (już nie pamiętam) budynki połączone korytarzem. Po za tym w cześci zachodniej znajduje się zaplecze techniczne. 

Okrąglaki nad J. Lucieńskim
Okrąglaki nad J. Lucieńskim © Dominik

Klimatyczne miejsce
Klimatyczne miejsce © Dominik

Krótka chwila odpoczynku nad jeziorem i wracam do Gostynina. Tutaj postanawiam że dojadę na dworzec w Kutnie i przenocuję w Łodzi, powrót do domu następnego dnia. 

Ratusz w Gostyninie
Ratusz w Gostyninie © Dominik

Siedząc w ŁKA. Pamiątka z wycieczki
Siedząc w ŁKA. Pamiątka z wycieczki © Dominik

Trasa: Uniejów - Świnice Warckie - Grabów - Krośniewice - Łanięta - Sokołów - Gostynin - Lucień - Gostynin - Strzelce - Kutno 
Kategoria 100 - 200 km


  • DST 99.06km
  • Czas 06:06
  • VAVG 16.24km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Sprzęt Kross Level B4
  • Aktywność Jazda na rowerze

BikeOrient - Cmińsk

Sobota, 27 kwietnia 2019 · dodano: 29.05.2019 | Komentarze 0

Pierwszy w tym sezonie start w Pucharze BikeOrient, którego gospodarzem został Ćmińsk w gminie Miedziana Góra. 

Pierwszy w tym roku
Pierwszy w tym roku © Dominik

Na miejsce dojeżdżam z Danielem, brakowało nam jednej osoby do drużyny ale postanowiliśmy trasę rajdu przejechać wspólnie. Miło spotkać znajome twarze i to nawet z okolic. Wypakowaliśmy rowery i idziemy po małej czarnej na pkt. startu. Powitanie ze strony gospodarzy i jest już rozdanie map.

Jeszcze nie podnosimy
Jeszcze nie podnosimy © Dominik

Chwila namysłu i jazda na pierwszy punkt, trochę tłoczno ale każdy zdąży ;-) Tak wraz z Danielem zaliczamy pierwszy punkt PKT 4 Mostek, jedziemy na następny PKT 7 Wiata. Dobry najazd asfaltem a sam punkt bardzo prosty, choć  lampion umieszczony pod samym zadaszeniem. Następny nasz na mapie to PKT 2 Nad Strumieniem, tutaj trochę mokro ale jest :) Dalej  trzy bardzo łatwe punkty, za to na bardzo fajnej trasie pośród lasu PKT 8 Krzyż partyzancki, PKT 3 Miejsce biwakowe, PKT 6 Krzyż biskupi.

Miejsce pamięci
Miejsce pamięci © Dominik

Z szóstego jedziemy coś wszamać, bufet na trasie i PKT 1 Wiata zaliczony Chwila odpoczynku i jedziemy na PKT 17 Brzeg zalewu a dalej na PKT 10 Źródło i PKT 15 Ślady tetrapoda.

Punkt
Punkt " ślady tetrapoda" © Dominik

Pogoda dzisiejszego dnia nie rozpieszcza, w powietrzu czuć już deszcz ale nie dla pogody przyjechaliśmy  taki szmat drogi :) Z ostatniego punktu jedziemy do PKT 15 Podnóża skałki

Kolejny zdobyty
Kolejny zdobyty © Dominik

Spod lampionu
Spod lampionu © Dominik

a stąd pod PK 14 Ambona, tutaj zeszło nam czasu a czasu. Trudno jednak nie pomylić ambony z bocianim gniazdem bo tak nie którzy to miejsce nazywali :D Mamy czternastkę i jedziemy pod PKT 22 Pomnik. Następna nasza zawieszka, tracimy dużo czasu niewykorzystując dogodnego najazdu a wybierając ten wydawałoby się najkrótszy. OK. Dwadzieścia dwa mamy za sobą, wracamy w okolice ambony a następnie dalej na południe zaliczamy kolejny PKT 25 Wiata, u podnóża Diabelskiego Kamienia.

Diabelski Kamień
Diabelski Kamień © Dominik

Czas nagli a nam do pełnej puli pozostają jeszcze cztery punkciki. Pada PKT 29 Górka. Na dwunastce kolejna zawieszka i po raz pierwszy odpuszczamy, nie będzie pełnych osiemnastu :( Cały czas czerwonym dojeżdżamy do PKT 5 Skraj lasu i PKT 9 Wierzchołek dawnej skoczni. 

Wierzchołek starej skoczni
Wierzchołek dawnej skoczni © Dominik

Podczas zjazdu łapię gumę ale nie ma czasu na akcje reperacje, udaje mi się dojechać ;) W sumie zdobytych siedemnaście punktów i odległe siedemdziesiąte miejsce w kategorii open na trasie MEGA.

Pamiątkowy ;-)
Pamiątkowy ;-) © Dominik

Podziękowania dla Daniela, który jak zwykle był zorientowany w terenie, ja rozglądałem się to tu to tam pomagając przy zdobyciu zaledwie dwóch punkcików. 
Kategoria 100 - 200 km


W towarzystwie. Podjazd pod Kalisz

Niedziela, 17 marca 2019 · dodano: 07.04.2019 | Komentarze 3

W czwartek dzwoni do mnie Daniel i pyta o plany na weekend, odpowiadam że jeszcze ich brak. Proponuje mi zwiedzanie okolic Konina lub Kalisza. To tyle, którego dokładniej miasta to nie ustaliliśmy. Decyzja zapadła dopiero podczas trasy.
Wyruszamy 8.30. Pierwotnie mieliśmy ruszać pół godzinki wcześniej ale zaspałem :( Na zewnątrz słonecznie i wietrznie.
Pierwsza cześć naszej trasy to lokalne drogi naszej rodzimej gminy a następnie jednej z ościennych. Po raz pierwszy w tym roku      ruszam na zachód. W planie jest poszukiwanie koźlaka, minimum jeden na wycieczkę:D cmentarz ewangelicki, okazała sosna - pomnik przyrody. Daniel prowadzi a trasa bardzo przypada mi do gustu, dużo przebiega pośród lasów i już na pierwsze danie jesteśmy u stóp nie wielkiego wzniesienia w miejscowości Poroże Stare, na którym znajduje się cmentarz ewangelicki.

Tablica Nadleśnictwa
Tablica Nadleśnictwa © Dominik

O miejscu informuje tablica ustawiona przez Nadleśnictwo Turek i oprócz odnowionego nagrobka z piaskowca to tyle dbałości o to miejsce.

Na cmentarzu Ewangelickim w Porożu Starym
Na cmentarzu Ewangelickim w Porożu Starym © Dominik

Odnowiony nagrobek
Odnowiony nagrobek © Dominik

Po co to komu, a na co to ruszać, nie lepiej na gruz to rozebrać, ziemie rozkopać. Myślę że takie zdania padają pod adresem podobnych miejsc. Na to miast co mnie najbardziej poirytowało to ciągle trawiąca nasze społeczeństwo zaraza śmieciarzy. Tego dziadostwa jest pełno, coraz to nowe osoby są infekowane tym smrodem jebanego wygodnictwa i braku odpowiedzialności. Ich poczynania widzieliśmy tuż przed samym cmentarzem. OK. Jak już wcześniej napisałem słoneczko pięknie przygrzewało, dokonując rozkładu PET którego to ulatniające związki roznosił wiosenny wiatr.
Następny punkt naszej trasy to miejscowość Malanów, gdzie możemy zobaczyć drewniany kościół oraz przykościelną dzwonnicę.

Kościół p. w. Św Stanisława i Mikołaja. Malanów
Kościół p. w. Św Stanisława i Mikołaja. Malanów © Dominik

Notujemy wizytę w małym sklepiku i ruszamy na północ. Chcemy zobaczyć osobliwa sosnę, która stanowi pomnik przyrody a jej obwód to skromne 330 cm. Poszukiwania zajmują nam trochę czasu a w dodatku Daniela sprzęt dopadła awaria. Jednak uporawszy się z problemem dostajemy odpowiednie namiary od przypadkowo spotkanej osoby i ruszamy. Pierwotnie cel mieliśmy osiągnąć poruszając się lasem ale ... wyszło jak wyszło, dojeżdżamy do wojewódzkiej Turek - Kalisz i kierujemy się na północ do Celestynowa. Po drodze niespodzianka, taki okaz.

Dąb w miejscowości Prażuchy Nowe
Dąb w miejscowości Prażuchy Nowe © Dominik

Kolejny wpisany jako pomnik przyrody, o obwodzie 660 cm. W końcu zjeżdżamy z DW i kręcimy dokładnie na cel.

Sosna w Celestynach
Sosna w Celestynach © Dominik

Tabliczka z informacją
Tabliczka z informacją © Dominik

Chwila odpoczynku i zaczynamy poszukiwania kolejnego cmentarza ewangelickiego. Jest tu gdzieś w okolicy ale nie możemy dokładnie namierzyć położenia.

Tylko kręcić
Tylko kręcić © Dominik

W końcu :) Tak samo jak poprzedni umiejscowiony w na małym wzniesieniu, z tym że tutaj to już ruina. Po dawnym metalowym parkanie pozostały tylko narożne fragmenty.

Najlepiej zachowane
Najlepiej zachowane © Dominik

Cmentarz Ewangelicki w celestynach
Cmentarz Ewangelicki w Celestynach © Dominik


Za to u podnóża wzniesienia kozia ekipa :D

Osobliwe towarzystwo
Osobliwe towarzystwo © Dominik

Po chwili na poszukiwania moich zagubionych rękawic wracamy do wojewódzkiej a że nam jeszcze mało kaemów to zapada decyzja wizycie w Kaliszu, a jaaak ;) Trasa  wojewódzką, z niekorzystnym wiatrem oraz licznymi górkami. Nie będzie łatwo a przed nami około 30 km.
Mijamy Ceków, Morawin oraz Kamień gdzie rowerzystów wita się piękną asfaltową DDR ale nie długa oaza spokoju potrwała.

Patriotyczny móral
Patriotyczny mural © Dominik

Ponownie wjeżdżamy na wojewódzką i na wysokości lasu przed Skarszewem chwila odpoczynku a raczej chwila na poszukiwanie miejsca pamięci.

Miejsce pomięci żołnierzy  Kaliskiej 25 Dywizji
Miejsce pomięci żołnierzy Kaliskiej 25 Dywizji © Dominik

Stąd już bez postoju dojeżdżamy do do Kalisza a raczej przejeżdżamy przez Kalisz robiąc zakupy na Orlen. Na zwiedzanie nie ma czasu gdyż oznaczałoby to powrót o zmroku. Jak dla mnie to niby nic nowego ale w sumie nowa trasa i to jeszcze nieśmigana, niech tak będzie. Mijamy zakłady Heleny (czerwona oranżada - opałówka, to był hicior) i kierujemy się na Opatówek a następnie przez  Koźminek, Lisków oraz Dobrę jesteśmy w domu. Co się odwlecze to nie ucieknie jest i koźlak :D

No i jest koźlak
No i jest koźlak © Dominik

Wracam około dziewiętnastej, wcześniej odprowadzając Daniela.
Kategoria 100 - 200 km


Kulturalnie w Łodzi

Niedziela, 10 marca 2019 · dodano: 18.03.2019 | Komentarze 3

Na niedziele zaplanowałem wycieczkę do Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi. Powód ? W jego zbiorach znajduje się eksponat który odnaleziono nad brzegami J. Jeziorsko a dokładniej mowa o zbroii rycerskiej z Siedlątkowa. Nie tak olśniewającej jak ta którą widziałem na Skowronka blogu - wpis z wizyty w Wieluniu ale ale... Tutaj chodzi o fakt że jest to znalezisko z mojej okolicy, basta i tyle :P
Wyjeżdżam dokładnie o ósmej rano, kierując się na Zagaj, Skęczniew.

Drugie życie koźlaka. Skęczniew
Drugie życie koźlaka. Skęczniew © Dominik

Dalej wzdłuż tamy, kawałek wojewódzką i odbijam na południe do miejscowości Drużbin, następnie na wschód przez lokalne drogi do Małynia.

O poranku nad Wartą
O poranku nad Wartą © Dominik

Tutaj poległ dowódca Konfederatów Barskich -Wawrzyniec Potocki  21.VI.1771
Tutaj poległ dowódca Konfederatów Barskich -Wawrzyniec Potocki 21.VI.1771 © Dominik

W trakcie zaliczam postój na całkiem malowniczym przystanku. Jest to jeden z punktów turystycznego szlaku "Folkowe Przystanki".

Folkowe Przystanki
Folkowe Przystanki "Ojczyzna" Jacek Malczewski © Dominik

W Małyniu melduje się około dziesiątej, chwila na fotkowanie okolicy, młynu rzecznego na Nerze. 

Młyn rzeczny w miejscowości Małyń
Młyn rzeczny w miejscowości Małyń © Dominik

Sam młyn zwiedziłem w ubiegłym roku za co jestem wdzięczny Panu, który mnie po całym obiekcie oprowadził.

Śluza w Małyniu
Śluza w Małyniu © Dominik

Wzdłuż Neru. Z prawej strony na horyzoncie zarys wieży kościelnej w Kazimierzu
Wzdłuż Neru. Z prawej strony na horyzoncie zarys wieży kościelnej w Kazimierzu © Dominik

Pogoda dopisuje
Pogoda dopisuje © Dominik

Stąd kierunek w stronę Lutomierska, w końcu zobaczyć most tramwajowy na Nerze oraz pozostałości zamku. Tyle że dla odmiany zamiast do Kwiatkowic a później wojewódzką, jadę bardziej bezpieczną trasą. Tym samym kręcę na północ w kierunku Puczniewa, popełniając małą gafę jadę krótko szutrem i przez Jerwonice jestem na miejscu.

Spiętrzenie przed turbiną. Puczniew, rzeka Ner
Spiętrzenie przed turbiną. Puczniew, rzeka Ner © Dominik

W jednym z wpisów MarcinGT piszę że MPK zwija linię 43 z miasteczka więc i może most też zniknie. 

Most tramwajowy na Nerze
Most tramwajowy na Nerze © Dominik

Od mostu jadę pod klasztor chciałbym zobaczyć to co zostało z zamku.

Następny do zwiedzania
Następny do zwiedzania © Dominik

Kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, klasztor salezjanów
Kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, klasztor salezjanów © Dominik

Tyle zostało z zamku. Z prawej strony zamurowana brama.
Tyle zostało z zamku. Z prawej strony zamurowana brama. © Dominik

Salezjańska Szkoła Muzyczna w Lutomiersku
Salezjańska Szkoła Muzyczna w Lutomiersku © Dominik

Opuszczając Lutomiersk wjeżdżam na wojewódzką i tak raz, dwa przez Konstantynów dojeżdżam do al. Włókniarzy.

Łódź Bajkowa. Maurycy i Hawranek
Łódź Bajkowa. Maurycy i Hawranek © Dominik

Łódź ul. Konstantynowska
Łódź ul. Konstantynowska © Dominik

Następnie trochę się zakręciłem i zamiast dobić do Placu Wolności ja urządziłem defiladę przez całą "pietryne" zaczynając od al Piłsudskiego. Gapili się wszyscy jakby roweru nie widzieli i faceta w kasku.  Zapomniałem że piotrkowską jeździ się dla lansu a kask nie wpisuje się w ten kanon. Gdybym miał czarne "pingle" wielkości lusterek samochodowych, siedzenie opuszczone tak że kolanami dotykasz podbródka. Tak, to by uszło. Zlałem to wszystko i zameldowałem się w miejscu docelowym. Tutaj mały problem, nie ma żadnych stojaków. Z małym oporem portiera udaje mi się zostawić rower w przedsionku. Wstęp do muzeum to koszt 9 PLN. Na pierwszy ogień dział numizmatyczny a następnie dział archeologiczny, historia złotego do wolności oraz dział etnograficzny. 

Zbiory Muzeum
Zbiory Muzeum © Dominik

Zbroja rycerska z Siedlątkowa
Zbroja rycerska z Siedlątkowa © Dominik

Kuźnia talentu
Kuźnia talentu © Dominik

Bez tabletu i konta facebook
Bez tabletu i konta facebook © Dominik

Z muzeum pędzę "pietryną" na południe do ul. Obywatelskiej. Korzystam z gościnności cioci :) dwie godziny rekonesansu i uciekam na pociąg do Łęczycy. Jadąc na dworzec uświadomiłem sobie że dzisiaj mija rok od wypadku którego doznałem w tym miejscu.

Mija rok od wypadku
Mija rok od wypadku © Dominik

Od tamtej pory stałem się bardzo ostrożny, zielone światło sygnalizatora może tyle znaczyć co bilet do nieba (nie myl ze sławą) 
Jeszcze zanim wsiadłem do składu zaczęło padać. Kurdę, znowu powrót w deszczu a do tego już po zmroku :( Ominąłem te wszystkie DW nadkładając około 10 km i tak w strugach deszczu dojeżdżam do domu :) Było warto, mam jeszcze  jeden podobny pomysł. W okolicach Koła - Grzegorzew z rzeki Rgilewki wydobyto niemieckie działo pancerne Sturmgeschütz IV - niszczyciel czołgów. Eksponat ma się całkiem dobrze w poznańskim Muzeum Broni Pancernej. Jeśli już jestem przy dużym kalibru to w okolicach Warty wydobyto należący do Armii Czerwonej czołg Valentine , tyle że ten jest w rękach prywatnych. 
Kategoria 100 - 200 km


  • DST 96.19km
  • Czas 05:27
  • VAVG 17.65km/h
  • VMAX 32.60km/h
  • Sprzęt Cross 5M
  • Aktywność Jazda na rowerze

Prawie sto

Niedziela, 27 stycznia 2019 · dodano: 27.01.2019 | Komentarze 2

Pierwszy od trzech tygodni cały weekend wolny. Trzecia zmiana to ciężki orzech do zgryzienia. W sobotę tak nieskrepowanie tylko na chwilkę chciałem odpocząć a obudziłem się dzisiaj o trzeciej rano. Co tu począć, nie mogłem już usnąć więc lepiej zaplanować trasę. Mierzyłem tak po 100 km w jedną : Kruszwica, Włocławek, Płock, Łowicz. Później doszedłem do wniosku poczekamy z tymi pomysłami do wiosny. Poczekałem aż troszkę widoczność się poprawi i tak chyba 7.30 wyjechałem w kierunku Uniejowa a następnie do Felicjanowa. Trasa tak jak ostatnio lasem, a następnie asfalt. W Felicjanowie ktoś zwija asfalt, więc jadę w las :)

W zimowej szacie, Felicjanów
W zimowej szacie, Felicjanów © Dominik

I tak brodząc w śniegu przejeżdżam chyba 2 km gdy pojawia się możliwość jazdy asfaltem jeszcze raz stawiam na las. Przekraczam Pisie, która przypomina mały strumyk i wyjeżdżam w okolicy przejazdu kolejowego na magistrali węglowej.

Rzeka Pisia
Rzeka Pisia © Dominik

Przed przejazdem
Przed przejazdem © Dominik

Torowisko
Torowisko "węglówki" © Dominik

Od przejazdu już asfaltem kieruje się do miejscowości Ner a następnie do Wartkowic, po drodze mijam zagrodę z .... no właśnie nie wiem...

Ładne stadko
Ładne stadko © Dominik

W kierunku Wartkowic
W kierunku Wartkowic © Dominik

Ner, Wartkowice
Ner, Wartkowice © Dominik

Mijam bez postoju Wartkowice, Gostków Stary i kieruje się na Łęczycę, na ddr masakra. W lasach było lepiej niż na niej. Jadę do najbliższego wiaduktu na A2 i odbijam na wschód. W okolicy brakuje mi odwiedzin położonej nie daleko jednostki wojskowej :) Może się zaciągnę :D 

O ja %%&^%$  ścieżka do Łęczycy
U trzymanie ciągu pieszo roweroweg w kierunku Łęczycy © Dominik

Autostradę przecinałem chyba cztery razy i tak się w pewnym momencie zakręciłem że jadąc technicznym musiałem objechać przez pola i jakieś gospodarstwo. Pewnie jeszcze spali więc nikt nie zauważył jak sunę :) Jakby tego było mało straciłem orientacje co do terenu i zacząłem kierować się w przeciwnym kierunku. Dopiero krótka pogaducha pod sklepem wyjaśnia wszystko.

Technicznym wzdłuż A2
Technicznym wzdłuż A2 © Dominik

W drodze do celu
W drodze do celu © Dominik 

W końcu dojeżdżam do celu, mały postój i trochę fotek.

Kościół p. w. św. Jakuba Apostoła, Leźnica Wielka
Kościół p. w. św. Jakuba Apostoła, Leźnica Wielka © Dominik

W sąsiedztwie parafialnego kościoła rozciąga się ogrodzenie jednostki wojskowej a za nim koszary.

Ciekawe sąsiedztwo
Ciekawe sąsiedztwo © Dominik

Fota przez kraty
Fota przez kraty © Dominik

Niestety to nie cyrk ani lunapark i nie ma budki z biletami. Z jednostki miałem w końcu zacząć kręcić do Łęczycy ale zmiana planu. Jadę jeszcze nad pobliski zalew a później uciekam w kierunku powrotnym.
Połowy nad zalewem
Połowy nad zalewem © Dominik

Jeszcze przed Gostkowem pierwszy posiłek, gastronomia na przystanku autobusowym banany i herbatka malinowa. 

Herbatka malinowa. Wasze zdrowie ;)
Herbatka malinowa. Wasze zdrowie ;) © Dominik


Pałac w Gostkowie Starym
Pałac w Gostkowie Starym © Dominik

Z Wartkowic aby uniknąć monotonii i wracać po tej samej trasie kręcę trochę na południe w kierunku Poddębic i lokalnymi do Uniejowa, dalej krajową do zjazdu do leśnictwa i do domu.

Warta, most w Uniejowie
Warta, most w Uniejowie © Dominik

Dom - Uniejów - Felicjanów - Ner - Wartkowice - Leźnica Wielka - Gostków Stary - Wartkowice - Polesie - Szarów - Uniejów  - Leśnictwo - Dom


  • DST 125.30km
  • Sprzęt Cross 5M
  • Aktywność Jazda na rowerze

OrientAkcja 10

Sobota, 15 września 2018 · dodano: 23.10.2018 | Komentarze 3

Długo oczekiwany start w cyklu rajdów na orientację. Jednym słowem to co lubię ;-) Dziesiąta edycję Orient Akcji gości Męka koło Sieradza. 

Rowerowa brać. Fot. Renata
Rowerowa brać. Fot. Renata © Dominik

Wśród uczestników dostrzegam kolegę, który brał udział w poprzednich startach i mieszka w nie tak dalekim sąsiedztwie. Dla mnie dzisiejszy start miał być zupełną nowością ze względu na chęć samodzielnego przejazdu. Jednak kiedy spotkałem właśnie Daniela pojawiła się wizja kooperacji. Ok, wybija godzina startu, mapy rozdane i komu w drogę temu rower :)

Rozdanie map. Fot. Renata
Rozdanie map. Fot. Renata © Dominik

No i gdzie ten Daniel się podział ? Straciłem go z oczu na chwile i już plan w rozsypce. Kurcze ale mnie paraliż złapał, zupełna trema. Chwile zajęło mi dopasowanie się do sytuacji i jadę. Kierunek Sieradz i do pierwszego PKT 22 "Koniec nasypu". Przede mną dwie osoby, no to pierwszy i ostatni raz siadam na ogonie z myślą że taki sposób będzie dobry na przetarcie :) Punkt w bardzo ciekawym położeniu, cień elewatora i sąsiedztwo zakładu karnego.

Elewator Sieradz
Elewator Sieradz © Dominik

Dalej już sam, wpadam na wojewódzka ucinając pogawędkę z chłopkami którzy suną busem do pracy. Pada propozycja że obwiozą mnie gdzie chce :) Całkiem sympatyczna ekipa która wypuszcza mnie na na wahadle pierwszego i pozwala całe zwężenie tak przejechać. Następny PKT 20 "Górka" Zjeżdżam z wojewódzkiej i lasem jadę do nie czynnej już żwirowni, tutaj to ja pomogłem. Ekipa poszła na wchód ja na zachód. Donośnym okrzykiem informuje o znalezieniu celu.

PKT 20
PKT 20 "Górka" © Dominik

Następnie poświęcam chwile na opracowanie co dalej. Odpuszczam pobliski PKT 11 mimo że dojazd prosty a sam punkt ponoć nikomu nie sprawił trudności. Jadę na dwójkę PKT 2 "Obniżenie terenu" Kiedy tylko zaczyna się las moje schwalbe połyka piachu i ledwo ledwo dowlekam się do lampionu. Bez chwili postoju wracam do asfaltowej drogi i ponownie w las w kierunku czternastki PKT 14 "Grobla" , na miejscu trochę się zakręciłem ale w sukurs przyszła mi druga osoba i razem znajdujemy to co nas interesuje. Dalej polnymi ścieżkami obieram kierunek do PKT 13 " Obniżenie wału", okolice Rezerwatu Jamno.

W kierunku następnego PKT
W kierunku następnego PKT © Dominik

Następny do kolekcji
Następny do kolekcji © Dominik

Trafiam bez problemu, tylko ta cyfra mnie przeraża "13", pamiętam jak cały czas coś sam do siebie mówiłem na temat pecha. Moje zaklinania nic nie wskórały cała reszta rajdu to pasmo błędów wynikających z roztargnienia. Zwłaszcza z tego ostatniego słynę jak mało kto. Najpierw robię taki najazd że piloci naszego LOTu byli by ze mnie dumni. Piękne kółeczko od zachodu Prusinowic, prawie jak 737 z zapytaniem przez które okno ma wpaść. W końcu udaje się odpowiednio najechać gdzie na miejscu czekała już ekipa wertująca mokradła.
No nic dołączam się aż w końcu PKT 7 "Koniec ścieżki" jest zdobyty. W pobliżu pkt. znajduje się miejsce lądowania zestrzelonej polskiej maszyny w 1939 r. Oglądam strzelam kilka fotek. Chwilami wydawało mi się że zdobywam tylko ten pkt dlatego że był w sąsiedztwie tego miejsce. Widziałem łosia z Dłutówka to czemu nie zobaczyć czapli z Prusinowic.
Następny cel PKT 15 "Skrzyżowanie przecinek" trochę lasem, trochę asfaltem a na kluczowym skrzyżowaniu wymieniam się informacjami z innym uczestnikiem. Dane bezcenne ale i tak poszło problemowo. Jakoś mój wzrok był utkwiony na wysokości ok 1,80 m a punkcik nisko i jeszcze zacieniony. Byłem w tym miejscu chyba trzy razy. No nic pędzimy ile sił na PKT 10 "Skraj polanki" Trasa fragmentem Łódzkiej Magistrali Rowerowej znakowanej na czerwono. Tu zakończył się dla mnie rajd :( Odpuszczam mimo że wydaje się że jestem we właściwym miejscu. Dojeżdżam do DW 710 i kieruje się do miejscowości Włyń a z tamtąd w kierunku bazy z myślą o zebraniu jeszcze kilku pkt. Plan jak szybko powstał tak szybko się rozleciał Tak zacząłem cisnąć na bazę że mijam wszystkie zjazdy do kolejnych miejsc PKT 25, PKT 16, PKT 12, PKT 5, PKT 8 W sumie pkt. gwarantowały mi pełną pule na trasie Mega. To był mój najsłabszy występ, 7 pkt. Zrealizowałem kuponik żywnościowy i tak sobie wszedłem w pogaduchy :) Daniel przyjechał później ale z kompletem. Mówił że dwa razy czekał za mną, raz przy samym wyjeździe z bazy a drugi przy pierwszym punkcie. Panie Dominiku, kup okulary :D Oczywiście dla najlepszych medale a dla wszystkich basen który wyrasta w samym środku lasu.

Dla najlepszych. Fot. Renata
Dla najlepszych. Fot. Renata © Dominik

Na koniec niespodzianka. Fot. Renata
Na koniec niespodzianka. Fot. Renata © Dominik

Mapa przejazdu


Kategoria 100 - 200 km


  • DST 192.00km
  • Sprzęt Cross 5M
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nadwarciański Park Krajobrazowy

Niedziela, 9 września 2018 · dodano: 02.10.2018 | Komentarze 6

Długo odkładana trasa wokół Nadwarciańskiego Parku Krajobrazowego ale jak mówi powiedzenie "co się odwlecze, to nie uciecze" Wyjeżdżam o 4.00 w kierunku Koła na pociąg relacji Koło - Konin 6.44 Na miejscu dowiaduje się o remoncie trakcji i komunikacji zastępczej. Jakoś udaje mi się przekonać p. konduktor do przewozu roweru, formalnie nie można więc powrót jest nie pewny. Nie byłbym zdziwiony gdyby nie fakt że kiedy próbowałem kupić bilet dzień wcześniej cały czas przewoźnik miał dostępną opcje biletu z rowerem. OK. Pomińmy to zamieszanie, zamiast składu puszczono dwa niskopodłogowe autobusy do których na całej trasie wsiadaj raptem trzy osoby. Desant kończy się w Konie na ulicy dworcowej, skąd kieruje się na most Unii Europejskiej do miejscowości Posoka i wjeżdżam na Nadwarciański Szlak Rowerowy, kierunek Sławsk, Rzgów, Zagórów, Białobrzeg, Pyzdry. Chłodno, dół na krótko góra w wiatrowce 


Most Unii Europejskiej, Konin
Tereny zalewowe Warty
Warta widok z mostu, kierunek Stare Miasto
Most Unii Europejskiej, Konin © Dominik


Rzeka Powa, PosokaPowa, Posoka © Dominik


Kapliczka przy skrzyżowaniu
Ku pamięci. Rumin
Kapliczka przy skrzyżowaniu © Dominik


Po wyjeździe z miejscowości Sławsk, przejeżdżam nad A2 i wjeżdżam w granice parku. Cały czas asfaltem Rzgów, Zagórów aż do Białobrzegu, nawet DDR asfaltowa ale wszystko kończy się w wyżej wymienionej miejscowości, tutaj niebiesko znaczony rowerowy pokrywa się z czerwonym.


Rycerz Marcin ze Sławska
Rycerskie story
Rycerz Marcin ze Sławska © Dominik


Kościół p. w. św. Jakuba Apostoła, Rzgów k. Konina
Kościół p. w. św. Jakuba Apostoła, Rzgów k. Konina © Dominik

Pierwsza wzmianka o Rzgowie jako posiadłości lądzkiego klasztoru cystersów znajduje się w tzw. przywileju Mieszka Starego z 1145 r.

Pierwsze oznaki powagi miejsca
Pierwsze oznaki powagi miejsca © Dominik

Kapliczka, Skokum
Ołtarz w kapliczce
Chwała, cześć i pamieć
Przydrożna kapliczka w Skokum © Dominik


Im bliżej Pyzdr tym bliżej historii średniowiecza
Im bliżej Pyzdr tym bliżej historii średniowiecza © Dominik


Pomnik Niepodległości, Zagórów
Tablica z historia bojów zagórowian
Pomnik Niepodległości, Zagórów © Dominik


Jeszcze jedno ujecie
Ku pamięci.
Kościół p. w. św. Apostołów Piotra i Pawła. Zagórów © Dominik

Od Białobrzegu najpierw delikatny szuter, tłuczeń a później od małego odcinka w lesie nadchodzi On, Pan Piachu który rozłożył się na całej szerokości. 

Dalej w klimacie nadwarciańskim
Dalej w klimacie nadwarciańskim © Dominik

Piachu znad Warty
Piachu znad Warty © Dominik

Sam zaszczyt
Kawałek kamienistej linii brzegowej
Dalej wzdłuż Warty
Sam zaszczyt © Dominik

Zauważyłem że piachu upodobał sobie pas pod lasem więc daje kierunek bliski linii brzegowej. Wystarczy to na pewną chwile, muszę odbić z powrotem aż w końcu dojeżdżam do miejsca wniesienia umocnień Warty, szlak wiedzie poniżej. Chaszcze nie takie duże jak je malowali :) Z resztą z korony widok pierwsza klasa.


Wjazd na koronę wału
Wjazd na koronę wału © Dominik

Nie tak zarośnięty jak mi opisysywano
Nadwarciańskie łąki, raj dla ptactwa
Widok z korony o wiele atrakcyjniejszy
Widok z korony o wiele atrakcyjniejszy © Dominik


Tak dojeżdżam do okolic Pyzdr, przed wjazdem uciekam na południe asfaltem zobaczyć pomnik poświęcony bitwie pod Pyzdrami, miejsce walk w okresie powstania styczniowego. Nie wracam tą sama trasą ale wojewódzką jadę już do samych Pyzdr. Mały odpoczynek, fotki, zwiedzam na co czas pozwala. Szkoda że w imię tego wyrachowania poświęciłem muzeum :( 
Pomnik Bitwy pod Pyzdrami. Powstanie styczniowe
Pomnik Bitwy pod Pyzdrami. Powstanie styczniowe © Dominik


Podczas Powstania Styczniowego (1863-65) przeprowadzono łącznie ponad 1200 bitew, potyczek i zbrojnych starć. Wśród ważniejszych z nich wymienia się bitwę pod Pyzdrami. Na miejscu bitwy ustawiono niepozorny i dość nietypowy pomnik. Poświęcono go „zranionej sośnie”, w którą trafiła pierwsza armatnia kula.

Pyzdry, widok z mostu na Warcie
Pyzdry, widok z mostu na Warcie © Dominik

Pierwsza wzmianka o Pyzdrach pochodzi z 1232, kiedy książę wrocławski Henryk I Brodaty zdobył Kalisz i zajął księstwo kaliskie. Pyzdry są jednym z najstarszych miast lokacyjnych w Wielkopolsce – z 1257 pochodzi wzmianka o anonimowym wójcie, dowodząca funkcjonowania tu stabilnego ośrodka miejskiego. W 1331 miasto zostało spalone przez Krzyżaków. Podczas panowania Kazimierza Wielkiego miasto zostało otoczone murami i wybudowano potężny czworoboczny zamek.

Kościół p. w. Ścięcia Głowy św. Jana Chrzciciela. Pyzdry
Kościół p. w. Ścięcia Głowy św. Jana Chrzciciela. Pyzdry © Dominik


Mural historyczny. Pyzdry
Mural historyczny. Pyzdry © Dominik


Kościół p. w. Narodzenia NMP, Pyzdry
Kościół p. w. Narodzenia NMP, Pyzdry © Dominik


Krzyże choleryczne, cmentarz w Pyzdrach
Krzyże choleryczne, cmentarz w Pyzdrach © Dominik


Rozpoczynam drogę powrotną, droga wojewódzka ale ruch umiarkowany. Jedynie mam mały mętlik z powodu jeszcze niesprecyzowanego samego dojazdu do mojego M. Czy upierać się przy powrocie pociągiem do Koła i tu już są dwie opcje: do Konina asfalt lub teren. Może  jednak do domu wrócić o własnych siłach ? Powiem szczerze że wszystkiego było trochę ;)  Kierunek Rataje, Ciążeń, Ląd, Lądek, Ratyń, Golina, Konin. W Ratajach zapoznaje się z historią miejsca zapisaną na ławeczce, okazuje się że tematyczne ławeczki rozlokowane są w całej okolicy - tego wywiad mi nie meldował :D

Rozpoczynam powrót
Rozpoczynam powrót © Dominik

Rataje, Tabliczka z datą lokacji
Rataje, Tabliczka z datą lokacji © Dominik

Dwór w Ratajach
Dwór w Ratajach © Dominik

Dzieje Dąbrowskich
Historia z ławeczki
Dzieje Dąbrowskich © Dominik


Ciążeń to miejsce gdzie na chwilkę zatrzymuje się aby schrupać kilka ryżowych wafli i " ofotkować " pałac a w miejscowości Ląd spędzam chwile w ogrodzie klasztoru cystersów.

Brama pałacowa, Ciążeń

Opis historyczny

Zespół pałacowy - dawna rezydencja biskupów poznańskich
Pałac w Ciążeniu - filia biblioteki Uniwersytetu w Poznaniu, dawna rezydencja biskupów poznańskich © Dominik


Późnogotycki kościół parafialny p. w. św. Jana Chrzciciela. Ciążeń
Późnogotycki kościół parafialny p. w. św. Jana Chrzciciela. Ciążeń © Dominik

Kierunek Ląd
Kierunek Ląd © Dominik

Z Wieśkiem nie było gadki, w niedziele nie robię i tyle. W drodze do Lądu
Z Wieśkiem nie było gadki, w niedziele nie robię i tyle. W drodze do Lądu © Dominik


Ląd. Mogiła powstańców
Ląd. Mogiła powstańców © Dominik


Kolejne atrakcje :)
Kolejne atrakcje :) © Dominik

Wyższe Seminarium Duchowne księży salezjanów.
Wyższe Seminarium Duchowne księży salezjanów. © Dominik

Fundatorem klasztoru cysterskiego w Lądzie był sam książę wielkopolski Mieszko III Stary. Po kasacie zakonu cystersów klasztor lądzki był przejściowo użytkowany przez kapucynów, a obecnie mieści się tutaj Wyższe Seminarium Duchowne księży salezjanów.
Po opuszczeniu opactwa ostatecznie ucinam możliwość krótszej bezpośredniej drogi powrotnej. Wystarczyło przeprawić się mostem do Zagórowa a dalej to już bajka :) Dzieje się tak na rzecz  dojazdu do pomnika ukrytego w lesie, miejsca przysięgi POW oraz próby dojazdu do Konina wzdłuż rzeki, fragment szlaku czerwonego. Naturalnie muszę jeszcze wpaść do Lądku :)

Po raz kolejny w terenie, fragment szlaku czerwonego. Widok na opactwo.
Po raz kolejny w terenie, fragment szlaku czerwonego. Widok na opactwo. © Dominik

Pomnik upamiętniający przysięgę z 1918 roku członków obwodu słupeckiego Polskiej Organizacji Wojskowej.
Tablica przy pomniku
Pomnik upamiętniający przysięgę z 1918 roku członków obwodu słupeckiego Polskiej Organizacji Wojskowej. © Dominik

Kościół św. Mikołaja. Lądek
I jeszcze jedno do albumu z wycieczki.
Kościół św. Mikołaja. Lądek © Dominik

Próby mają to do siebie że wychodzą lub nie, mylę się raz i to wystarczy aby mnie wepchnąć na asfalt do Goliny a następnie na DK 92 w kierunku Konina. Po drodze mijam jeszcze kilka wg. mnie atrakcji ale ostatnie foto pada nad brzegiem Warty. Dopiero przy wyjeździe z Konina jadąc przez starówkę robię kilka.

Wzdłuż Warty, widok na kościół w Lądku
Wzdłuż Warty, widok na kościół w Lądku © Dominik

Dzisiaj widzimy się ostatni raz.
Dzisiaj widzimy się ostatni raz. © Dominik

Slup Koniński. Najstarszy drogowskaz w Polsce
Opis. Precyzja z kart historii
Słup Koniński. Najstarszy drogowskaz w Polsce © Dominik


Pierwotnie słup stał u stóp konińskiego zamku, wzniesionego przez króla Kazimierza III Wielkiego, strzegącego przeprawy przez rzekę Wartę i stanowiącego element linii obronnej przed zagrożeniem krzyżackim. Wspomniany zamek został poważnie uszkodzony w czasie „potopu szwedzkiego”, a następnie w 1707 r., w trakcie niszczącej kraj wojny północnej, i od tego czasu popadał coraz bardziej w ruinę. W tej sytuacji mieszkańcy Konina w roku 1828 uroczyście przenieśli słup na obecne miejsce, nieopodal najstarszej konińskiej świątyni, kościoła farnego pod wezwaniem św. Bartłomieja.


Kościół p. w. św. Bartłomieja. Konin
Kościół p. w. św. Bartłomieja. Konin © Dominik

Na dworcu PKP jestem na dwie godziny przed planowanym odjazdem, to samo co w Kole. Roweru nie przeważą a jeszcze autobus puszczą tylko jeden :( No nic zjadam chińszczyznę w przydworcowym barze i jadę ile fabryka daje aby zdążyć przed zachodem słońca wpaść na DDR zaczynającą się pod Turkiem. Następnie dojazd około 20 km do domu. Mam ochotę wrócić tutaj powtórnie a co najmniej przejechać odcinek wschodni  nadwarciańskiego szlaku ale tym razem od J. Jeziorsko do Pyzdr. Ktoś chętny ?



  • DST 107.98km
  • Sprzęt Cross 5M
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tum oraz Łęczyca - wycieczka z Mateuszem

Niedziela, 5 sierpnia 2018 · dodano: 18.08.2018 | Komentarze 4

Plany osobiste przedłożyłem na bok i wybrałem wspólną wycieczkę z Mateuszem w okolice gdzie grasuje Diabeł Boruta a król Kazimierz utkną na mokradłach Bzury. Okolica bogata w historie z okresu średniowiecza jak i działań wojennych z 1939 r. W planie mieliśmy odwiedzić jeszcze Piątek ale odłożyliśmy to na przyszłość a w zamian zwiedziliśmy skansen w Kwiatkówku. Wracając Mateusz złapał gumę i to był dla niego na dzisiaj koniec wycieczki, 4 km spaceru na parking. Ostatnie około 20 km pokonałem sam. 

W drodze do Łęczycy
W drodze do Łęczycy © Dominik

Miejsce pamięci żołnierzy poległych w 1914 r.
Miejsce pamięci żołnierzy poległych w 1914 r. © Dominik

Kościół p. w. św. Andrzeja Apostoła
Kościół p. w. św. Andrzeja Apostoła © Dominik

Pozostałości murów miejskich
Mury obronne w Łęczycy
Mury obronne w Łęczycy © Dominik

Ratusz w Łęczycy
Ratusz w Łęczycy © Dominik

Pomnik upamiętniający poległych w bitwie pod Bzurą
Pomnik upamiętniający poległych w bitwie pod Bzurą © Dominik

Bzura, widok w kierunku północnym
Bzura, widok w kierunku północnym © Dominik

Widok na kolegiate oraz grodzisko
Widok na kolegiatę oraz grodzisko © Dominik

Polna dróżka do kolegiaty
Polna dróżka do kolegiaty © Dominik

Tablica pod grodziskiem
Tablica pod grodziskiem © Dominik

Szwedzka Góra - Grodzisko
Szwedzka Góra - Grodzisko © Dominik

Kolegiata tuż, tuż
Kolegiata tuż, tuż © Dominik

Kościół p. w. NMP Królowej i św. Aleksego
Kościół p. w. NMP Królowej i św. Aleksego w Tumie
Kościół p. w. NMP Królowej i św. Aleksego w Tumie © Dominik

Zniszczenia kolegiaty w 1939
Zniszczenia kolegiaty w 1939 © Dominik

Chrzcielnica XIV/XV w. Najstarsza w zachowana średniowieczna pokrywa stożkowa
Chrzcielnica XIV/XV w. Najstarsza w zachowana średniowieczna pokrywa stożkowa © Dominik

Kościół św. Mikołaja
Kościół św. Mikołaja © Dominik

Skansen Łęczycka Zagroda Chłopska, Kwiatkówek
Skansen Łęczycka Zagroda Chłopska, Kwiatkówek © Dominik

Opony nie do zdarcia
Opony nie do zdarcia © Dominik

Moje ulubione, Pełczyska
Moje ulubione, Pełczyska © Dominik

Kategoria 100 - 200 km